Sobota, 2024-04-27, 5:52 AM

Strona Jana pielgrzyma

Menu
Wejście
Kategorie
Pielgrzymki [31]
Bliski wschód [14]
Relikwie i cudowne ikony [32]
Tradycje prawosławia [36]
Relacje międzywyznaniowe [45]
Rozważania teologiczne [48]
Inne [76]
Wyszukiwanie
Statystyka

Online razem: 1
Gości: 1
Użytkowników 0

Katalog artykułów

Główna » Artykuły » Bliski wschód

UPADEK AUTORYTETÓW

Czym jest autorytet? Każdy z nas wie, że jest to powszechny szacunek, poważanie, wzór do naśladowania. Na taki autorytet niektórzy ludzie pracują latami. Szczególnym autorytetem obdarzamy osoby duchowne, a przede wszystkim hierarchię – biskupów, metropolitów, patriarchów. O głębokiej wierze, nieskazitelnej moralności tych osób świadczy fakt zaliczenia wielu z nich do grona świętych.

W Prawosławiu na czele poszczególnych Kościołów lokalnych stoją metropolici bądź patriarchowie. Mamy kilka patriarchatów starożytnych. Są to Patriarchat Bizantyjski, Patriarchat Aleksandryjski, Patriarchat Antiocheński i Patriarchat Jerozolimski. Po odpadnięciu Kościoła Rzymskiego od Kościoła Powszechnego, tytuł pierwszeństwa wśród równych zajął Patriarchat Bizantyjski. Wynikało to z faktu, że Konstantynopol stał się stolicą Wschodniego Cesarstwa Rzymskiego z siedzibą cesarza. Ponadto, po podboju cesarstwa przez Osmanów, patriarcha bizantyjski przez 400 lat z nakazu sułtana, pełnił funkcje zwierzchnika kościołów państw opanowanych przez Turcję. Powodów do dumy było zatem wiele.

Zmieniły się jednak czasy i przed tysiącem lat główny nurt Prawosławia skierował się na północ i objął swoim zasięgiem niemal wszystkie terytoria zamieszkałe przez Słowian. Zwierzchnictwo nad tym wielomilionowym Kościołem przejął Patriarchat Moskiewski. I stan taki trwa po dzień dzisiejszy. Patriarchaty starożytne, niestety, na skutek inwazji islamu utraciły większość swoich wyznawców i dzisiaj, choć zachowują swoje dawne tytuły, nie wiele już mają wiernych. Patriarcha Bizantyjski nadal mianuje siebie Patriarchą Konstantynopola - Nowego Rzymu i Patriarchą Ekumenicznym. W islamskiej Turcji prawa jego są już bardzo ograniczone, dlatego szuka wsparcia poza Turcją, a szczególnie w Watykanie. Uczestniczy zarówno w uroczystościach jak i nabożeństwach katolickich. Wyraźnie zmierza do zawarcia kolejnej unii z tym Kościołem.

Podobnie przedstawia się sytuacja w Patriarchatach Aleksandryjskim i Jerozolimskim. Pomimo to, wszystkie lokalne cerkwie prawosławne, stanowiły do niedawna jedną wielką rodzinę w Chrystusie, a na Liturgii wspominano wszystkich hierarchów według obowiązującego od lat porządku. Jedność ta, niestety, zaczęła pękać w końcu dwudziestego wieku. Stało się to za sprawą ogromnej presji Zachodu. Nie jest tajemnicą, że na Zachodzie właściwe rządy sprawuje garstka oligarchów, wywodząca się głównie z elit żydowskich. Głównym zadaniem tej elity jest przygotowanie świata do przyjęcia ich duchowego i politycznego lidera – fałszywego mesjasza. W ich założeniach ma być jedna wiara, jeden lider światowy. Chrześcijaństwo ma zniknąć z oblicza ziemi. Na celowniku znalazło się przede wszystkim odradzające się Prawosławie.

Nie szczędząc środków przystąpiono do dzieła. Zburzono, do niedawna spokojny kraj, Ukrainę. Dokonano podziału cerkwi, a nawet wywołano bratobójczą wojnę, ofiarami której stało się już 13 tysięcy osób. Aby pogłębić rozdział i doprowadzić do oderwania cerkwi na Ukrainie od Rosji, przekupiony patriarcha bizantyjski udzielił raskolnikom autokefalię. Przywrócił do godności kanonicznej biskupów i duchowieństwo wyświęcone bez zachowania sukcesji apostolskiej. Wszedł na tereny kanoniczne Patriarchatu Moskiewskiego. Na skutek tych działań, sprzecznych ze wszystkimi kanonami, utracił autorytet patriarchy ekumenicznego. Popełnił ciężki grzech zdrady.

Mało tego, przy wsparciu Zachodu, „przekonał” hierarchów greckich aby uznały nowo utworzoną cerkiew na Ukrainie. Analogicznie postąpiono z Patriarchatem Aleksandryjskim. Cerkiew aleksandryjska, skupiająca niewielki procent wyznawców z Afryki, również uznała autokefalię na Ukrainie. Uczynił to Patriarcha Teodor II.   

Przykro nam Prawosławnym, że tak padają najwyższe autorytety. Patriarcha Bizantyjski Bartolomeo wielokrotnie był w naszym kraju, z honorami poświęcał „kamień węgielny” pod budowę Hagii Sofii w Białymstoku, a także w Warszawie. Wątpliwie czy będzie zaproszony na wyświęcenie warszawskiej świątyni. Również nie dawno odwiedził naszą Cerkiew Patriarcha Aleksandryjski. Upatrywaliśmy w nim honorowego przywódcę Prawosławia, który mógłby zwołać sobór prawosławny dla oceny poczynań patriarchy bizantyjskiego. Niestety i ten autorytet padł. Rozłam w Cerkwi Prawosławnej stał się więc faktem. Niektórzy porównują go z rozłamem z 1054 r.

Jednakże musimy pamiętać, że nic się nie dzieje bez woli Bożej, a Chrystus zapowiedział, że nawet wrota piekielne nie zdołają zniszczyć Jego Kościoła. Nam pozostaje wyłącznie modlić się o jedność wszystkich chrześcijan i nawrócenie tych hierarchów, którzy upadli. Hierarchowie naszej Cerkwi zdecydowanie opowiedzieli się za zachowaniem obowiązujących kanonów i przestrzeganiem sukcesji apostolskiej. Nie uznali nowo utworzonej Cerkwi na Ukrainie i nadanej jej autokefalii. Potwierdzili zasadność zwołania prawosławnego soboru w celu przedyskutowania zaistniałej w Cerkwi sytuacji i podjęcia stosownych postanowień.

W związku z tym, że Patriarcha Aleksandryjski Teodor II, po wizycie w naszym kraju, dla wielu z nas, po upadku Patriarchy Bartolomea, stał się autorytetem numer jeden w Kościele, powiedzmy słów kilka o samej Aleksandrii. Kiedyś wielkie miasto, wzniesione przez Aleksandra Macedońskiego, miasto naukowców i mędrców, miasto słynnej szkoły teologicznej i równie słynnej biblioteki. Miasto Septuaginty – tłumaczenia Starego Testamentu na język grecki, miasto, które wychowało sławnych ojców i nauczycieli Kościoła i dało pierwszych chrześcijańskich mnichów – dziś stało się przedmiotem intrygi, w rękach współczesnych mocarstw. Aleksandria, to miasto paradoksów. Tutaj zrodził się arianizm, tutaj dział św. Atanazy Wielki, obrońca wiary na Soborze Nicejskim, tutaj nauczał św. Cyryl Aleksandryjski – inicjator Trzeciego Soboru Powszechnego i obrońca tytułu „Teotoku”. Aleksandria przeżyła i fałszywe nauki i dogmatyczne bitwy i wreszcie inwazja islamska wyczerpała jej siły. Biblioteka Aleksandryjska od dawna spłonęła, latarnia morska Pharos zgasła, a dawna chwała Kościoła Aleksandryjskiego wyblakła, jak trawa wypalona egipskim słońcem. Osłabiona Aleksandria ustąpiła miejsce Kairowi.

Obecnie w Egipcie przeważa Islam. Skupia on 98 % populacji kraju. Patriarcha Aleksandryjski ma pod swoją duchową opieką całą Afrykę, Wielu przyjmuje Prawosławie, nadal jednak prawosławni stanowią nie wielki procent. Pewne odbicia dawnej wielkości przetrwały, z tytułem Patriarchy, jako „Trzynastego Apostoła i Sędzi Wszechświata”. Tytuł, niestety, kontrastuje z rzeczywistością. Walka o przetrwanie, walka z ubóstwem, walka o możliwość bycia obecnym w społeczeństwie – oto cechy charakterystyczne Patriarchatu Aleksandryjskiego. Dlatego Kościół Aleksandryjski w znaczącej mierze korzysta z pomocy humanitarnej Grecji. A prawda jest taka – kto żywi ten i kieruje. I w tym należy upatrywać przyczyny upadku Patriarchy, poprzez uznanie niekanonicznej cerkwi na Ukrainie. ____________________________________

Źródło: „Zdrada, papizm i my”. prawosławie.ru

Kategoria: Bliski wschód | Dodał: pielgrzym (2020-01-16)
Odsłon: 455