Czwartek, 2024-03-28, 10:32 AM

Strona Jana pielgrzyma

Menu
Wejście
Kategorie
Pielgrzymki [31]
Bliski wschód [14]
Relikwie i cudowne ikony [32]
Tradycje prawosławia [36]
Relacje międzywyznaniowe [45]
Rozważania teologiczne [48]
Inne [76]
Wyszukiwanie
Statystyka

Online razem: 1
Gości: 1
Użytkowników 0

Katalog artykułów

Główna » Artykuły » Pielgrzymki

PIELGRZYMKA NA BLISKI WSCHÓD

Kilka lat temu Bóg pozwolił mi odwiedzić miejsca święte i zwiedzić zabytki starożytności Bliskiego Wschodu. W związku z tym, że do dziś noszę w pamięci niemal wszystko to co zobaczyłem i przeżyłem, chciałbym podzielić się tym bogactwem z moimi czytelnikami.

Trasę swoją zacząłem od Cypru. W Larnace, w bardzo starej świątyni, pokłoniłem się relikwiom św. Łazarza, brata Marty i Marii, którego Chrystus wskrzesił z martwych po czterech dniach przebywania w grobie. Znajduje się tam głowa świętego. W podziemiach w krypcie pod ołtarzem znajduje się już pusty grób św. Łazarza. Reszta relikwii była przeniesiona do Konstantynopola. Na Cyprze św. Łazarz był biskupem. Na jego zaproszenie Matka Boża, płynąc na Cypr, przybyła z woli Bożej, na Atos.

Ponieważ Cypr traktowałem tylko jako tranzyt, udałem się do Damaszku. Odwiedziłem patriarszy sobór katedralny. Spotkałem tam biskupa Łukasza, który był proboszczem w Bagdadzie, gdzie mieszkałem kilka lat. Katedra znajduje się w sąsiedztwie muru, przez który wierni umożliwili ucieczkę apostoła Pawła z miejsca odosobnienia. Aby dotrzeć do katedry należy pokonać olbrzymi bazar zwany sukiem. Katedra jest nie duża i architekturą przypomina kościoły katolickie. Posiada dwa ołtarze. W środkowej nawie krzesła.

Kolejnym zabytkiem, który odwiedziłem był słynny meczet Omajadów, jeden z największych meczetów islamskich. Jest to przekształcona na meczet katedra św. Jana Chrzciciela. W środku meczetu znajduje się okazała kaplica z pozłacaną kopułą. W niej znajduje się relikwia św. Jana Chrzciciela (część głowy). Według relacji mojego przyjaciela z Bejrutu, po przejęciu katedry przez islam, mahometanie zamierzali usunąć relikwię. Wtedy wydarzył się cud – z głowy obficie popłynęła krew. Od tego czasu relikwia jest adorowana nawet przez samych mahometan. W pobliżu zobaczyłem grobowiec sułtana Saladyna, pogromcy krzyżowców, gdzie spotkałem dwoje staruszków z Paryża, poruszających się na hulajnogach.

Damaszek wydał mi się jako piękne miasto, pełne zieleni. Szerokie ulice, wiele okazałych budynków i willi. Bazary i sklepy pełne wszelakich towarów. Na ulicach tłumy. Kobiety zwykle w strojach islamskich, młodzież ubrana po europejsku. Nie widziałem w ogóle policji.

W pobliżu Damaszku znajdują się niezwykłe sanktuaria – żeński monaster św. Tekli – Maalula. Jeden z najstarszych na świecie. Nabożeństwo w nim sprawowane jest w języku aramejskim, w którym rozmawiał nasz Zbawiciel Jezus Chrystus.

Drugim, równie starożytnym sanktuarium, jest monaster Saydnaya. Założony przez cesarza Justyniana w VI w. W sanktuarium znajduje się cudotwórcza ikona Matki Bożej. Z ikoną tą związany jest wielki cud - wskrzeszenie przez Matkę Bożą Saudyjczyka. Szczegóły są w artykule na mojej stronie internetowej „Wielki cud w Syrii”.

Kolejnym obiektem, który odwiedziłem był potężny zamek krzyżowców Krak des Chevaliers – dawna siedziba zakonu Joanitów. Pochodzi z XI w. Jest to jeden z najlepiej zachowanych zamków obronnych na Bliskim Wschodzie. Otoczony głęboką fosą. Posiada wieże w stylu gotyckim. Zachowała się sala rycerska i kościół. Podobne zamki krzyżowców zwiedziłem wcześniej w Jordanii. Syryjski jednak jest perłą architektury militarnej. Pomimo to w 1271 roku zdobyły go wojska mameluckiego sułtana Bajbasa. Dziś zamek należy do najbardziej atrakcyjnych miejsc w Syrii.

Z Damaszku udałem się wschód do słynnej Palmiry. Jest to jeden z najważniejszych i największych na świecie kompleksów wykopalisk, o powierzchni 50 ha. Od II w. p.n.e. miasto znajdowało się na szlaku jedwabnym, któremu zawdzięcza swoje bogactwo i rozkwit. Wejście do miasta prowadzi przez 3-przelotowy łuk triumfalny połączony rzędem kolumn. Niezwykłej urody jest tetro pylon – 4 wysokie kolumny połączone zwieńczeniem. Kolumn takich jest wiele dziesiątków. Zwracają uwagę przybysza wolnostojące wieże grobowe o kwadratowej podstawie pochodzące z I w. Dobrze zachował się wielki amfiteatr i cytadela na wzgórzu. Szczyt świetności Palmiry przypada na III w. Stała się miejscową stolicą królestwa rzymskiego. Królowa Zenobia dążyła do zerwania z Rzymem. Jednak w 272 r. legiony rzymskie podbiły Palmirę i zniszczyły miasto. Kolejnych zniszczeń dokonali barbarzyńcy już w naszych czasach.

Syria od I w., po rozpętaniu prześladowań w Palestynie, stała się głównym ośrodkiem chrześcijaństwa na Bliskim Wschodzie. Tu po raz pierwszy wyznawców Chrystusa nazwano chrześcijanami. Monastycyzm, zapoczątkowany w pustyniach Egiptu, rozwinął się w Syrii na niespotykaną skalę. Przykładem tego może służyć św. Szymon Słupnik. Miejsce jego podwiga znajduje się na północy kraju w pobliżu miasta Aleppo. Niegdyś było to wielkie sanktuarium, o czym świadczą pozostałości po wielkiej świątyni z V w. Widok tych ruin wprawia w zdumienie przybysza. Św. Szymon (390-459) przez 45 lat przebywał na słupie o wysokości 18 m. Życie jego wypełniała modlitwa i nauczanie odwiedzających go pątników. Ze słupa pozostało ok. 2 m, reszta została rozłupana przez pielgrzymów, jako relikwia. U podnóża słupa widnieje grób Świętego. Z czasem ciało została przeniesione do Konstantynopola. Od 1204 r. relikwia znajduje się w klasztorze karmelitów w Arezzo w Italii.

Z Syrii udałem się do Libanu. Zwiedziłem stolicę kraju Bejrut, uważanego za perłę wschodu. Odwiedziłem Uniwersytet Amerykański cieszący się wielkim uznaniem Libańczyków. Widziałem też ślady ludobójczej wojny z Izraelem. Są one misternie zacierane przez nową zabudowę. W Biblii jest wiele wzmianek o cedrach libańskich. Pojechałem więc na północ. Są tam jeszcze stare okazy tych majestatycznych drzew. Rosną na terenach górzystych. Są pod ścisłą ochroną.

Wracając do Bejrutu odwiedziłem starożytną stolicę Fenicji – Byblos. Jest to jedno z najstarszych miast na świecie zamieszkałe ciągle od 7 tysięcy lat ! Niegdyś był to wielki ośrodek handlowy i religijny. Odnaleziono sarkofagi królów fenickich. Niektóre z nich widnieją głęboko w studniach. W Byblos odwiedziłem słynnego marynarza obieżyświata. Jego niezwykłą kolekcję zwiedzali prezydenci i wielcy artyści. Ich fotografie są dumą marynarza.

W odległości 86 km na północny wschód od Bejrutu znajduje się miasto Baalbek - miejsce starożytnego kultu fenickiego boga słońca Baala. Jest to chyba największe na świecie miejsce kultu pogańskiego. Istnieje od tysiącleci jak Byblos. Zachowało się wiele potężnych ruin. Pozostało 6 wysokich wolnostojących kolumn. Godne podziwu jest wielkie bogactwo form architektonicznych i dekoracji rzeźbiarskiej w kamieniu o motywach klasycznych i orientalnych. Fundamenty budynków stanowią niewiarygodnej wielkości bloki skalne. Taki gotowy blok, o wymiarach 21,5 x 4,8 x 4,2 metra, znajduje się w pobliskim kamieniołomie. Ciężar bloku szacuje się na 1100 ton ! Pytanie – kto i przy użyciu jakiej techniki był w stanie wykuć i oszlifować, a następnie przetransportować takie bloki na miejsce budowy.

Z Libanu udałem się Jordanii. Zatrzymałem się w stolicy kraju Ammanie. Zwiedziłem starożytny amfiteatr i cytadelę. Petrę, starożytną Gerasę i górę Nebo, gdzie zakończył swoją ziemską wędrówkę Mojżesz, zwiedzałem wcześniej. Tym razem Jordanię traktowałem jako tranzyt do Ziemi Świętej. Po uzyskaniu zgody na przejście na Zachodni Brzeg, dotarłem do Jerozolimy.

Był Wielki Tydzień. Codziennie byłem u grobu naszego Zbawiciela i na Golgocie. Uczestniczyłem w liturgii Wielkiego Czwartku odprawianej w nocy. Za prestoł służył analogion z resztką kamienia z grobu, a proskomidię kapłan odprawiał na samym grobie, cały czas klęcząc. Przeżycie niezwykłe. W tym czasie do Jerozolimy ciągnęły tłumy pielgrzymów z całego świata. Nabożeństwa bardzo uroczyste, jakkolwiek i nasze ojczyste w tych dniach im nie ustępują. W Wielki Piątek po południu świątynia Zmartwychwstania Chrystusa zapełniła się do granic. Przed nami 12 godzin czuwania na cud św. ognia. Szacuje się, że świątynia może pomieścić do 8 tys. wiernych. Noc zakłóciła nieco prawosławna młodzież Palestyny, tańcząc i śpiewając; „nasza wiara prawa, nasza wiara prawosławna”. Już w sobotę przed południem w wielu miejscach świątyni zaczęły pojawiać się błyski podobne do fleszy z aparatów fotograficznych. Wrażliwe Greczynki zaczynają płakać. Wejście do grobu pieczętują wielką bryłą wosku. Z ołtarza do Kuwuklii wyrusza procesja z patriarchą na czele. Po zdjęciu pieczęci i szat liturgicznych patriarcha wchodzi do grobu, a za nim biskup ormiański jako świadek. Błyski światła napełniają całą świątynię. Po niedługim czasie patriarcha wychodzi z grobu i przekazuje wiernym cudowny ogień, który początkowo nie parzy. Euforia ogarnia cały Boży lud zgromadzony w świątyni. Bóg darował światu jeszcze jeden rok. Grecy wierzą, że gdy nie zejdzie św. ogień nastaną czasy Apokalipsy.

I jeszcze kilka słów o słynnej Ścianie Płaczu. Prawosławna Wielkanoc była tydzień po żydowskiej. Pomimo to ceremonie i modły pod Ścianą Płaczu trwały cały tydzień. Widowisko niesamowite. Można było zobaczyć nie tylko rozmodlonych Żydów z całego świata, ale i ich religijną różnorodność. Chasydzi wyróżniali się charakterystycznym nakryciem głowy w kształcie koła. Kobiety i dzieci odgradzała ściana. Wszyscy modlili się kiwając głowami. Nad wejściem na plac przed Ścianą Płaczu płonęło sześć wielkich pochodni, na pamiątkę sześciu milionów Żydów, zamordowanych przez nazistów.

Jerozolimę, jak też całą Palestynę zwiedzałem wcześniej, dlatego po Wielkiej Nocy wróciłem na Cypr, a następnie już do Warszawy.

Od tego czasu wiele zmieniło się na Bliskim Wschodzie. Po zniszczeniu Iraku islamscy terroryści zaatakowali Syrię. Zburzyli wiele miast i wsi. Mieszkańcy dla ratowania życia opuścili Syrię i od lat koczują pod namiotami w obozach Libanu, Jordanii i Turcji. W obecnej sytuacji trudno marzyc aby odbyć taką pielgrzymkę, jak moja, na Bliski Wschód.

Kategoria: Pielgrzymki | Dodał: pielgrzym (2020-10-29)
Odsłon: 368