Sobota, 2024-04-20, 10:20 AM

Strona Jana pielgrzyma

Menu
Wejście
Kategorie
Pielgrzymki [31]
Bliski wschód [14]
Relikwie i cudowne ikony [32]
Tradycje prawosławia [36]
Relacje międzywyznaniowe [45]
Rozważania teologiczne [48]
Inne [76]
Wyszukiwanie
Statystyka

Online razem: 1
Gości: 1
Użytkowników 0

Katalog artykułów

Główna » Artykuły » Inne

APOTEOZIS WSCHODNIEGO PAPIZMU

Apoteozis (z gr. samouwielbienie, samowywyższenie).
W dniach 1 – 4 września 2018 r. w Stambule Patriarcha Bartolomeo wygłosił swoje credo w sprawie roli Patriarchatu Bizantyjskiego. Mianowicie:

„Patriarchat Bizantyjski posiada dogmatyczny przywilej priorytetu - sakralnego pierwszeństwa oraz administracyjnej i sądowo-apelacyjnej władzy nad całą Cerkwią Chrystusową. Wszystkie prawosławne Cerkwie biorą swój początek z Patriarchatu Bizantyjskiego. W nim jest życie i życie to jest światłością Cerkwi”.
Według Patriarchy bizantyjska katedra posiada wyjątkowe, unikalne prerogatywy, których nie posiada żadna z Cerkwi lokalnych. Warunkiem istnienia Cerkwi Powszechnej jest obecność w niej bizantyjskiego tronu patriarszego. Bez niego nie może istnieć Prawosławie.

Patriarchat Bizantyjski posiada kanoniczną jurysdykcję ze wszystkimi apostolskimi przywilejami i ponosi odpowiedzialność za zachowanie jedności i wzajemnych relacji poszczególnych cerkwi, a także za rozprzestrzenienie się Prawosławia w świecie. Patriarcha posiada nieograniczoną władzę nad wszystkimi cerkwiami lokalnymi.

Jeśli Patriarcha Bartolomeo zawiesi swoją działalność - lokalne cerkwie okażą się jak owce bez pasterza.
Patriarcha ma prawo zwoływania soborów powszechnych, prawo sądzenia i apelacji w sprawach konfliktowych w całej Cerkwi.
Zdaniem Patriarchatu Moskiewskiego wygłoszone przez Patriarchę Bartolomeo credo jest łacińską herezją papizmu. Jest to model żywcem wzięty z Watykanu. Próba narzucenia swojej władzy nad całą Cerkwią Prawosławną jest wielką herezją.

A oto i rezultat mianowania siebie „papieżem bizantyjskim”.
Patriarcha od dawna nosił się z zamiarem udzielenia Ukrainie tomosu na autokefalię. O autokefalię, oprócz samozwańczego patriarchy Filareta, zwracał się ówczesny prezydent Ukrainy Juszczenko. Jednakże wobec ostrego protestu Moskwy sprawa została odroczona. Odżyła ona w 2018 r. Tym razem do sprawy włączył się prezydent Poroszenko i Werchowna Rada Ukrainy. Nie ulega wątpliwości, że za sprawą stoi USA. Są przecieki, że wydzielono na ten cel 50 mln dolarów. (Chrystusa sprzedano za jedyne 30 srebrników). Wobec takiego „argumentu” patriarcha Bartolomeo przystąpił do dzieła. Po pierwsze dopatrzył się, że ukraińska prawosławna cerkiew od zawsze była zależna do Patriarchatu Bizantyjskiego, skąd przyjęła prawosławie. Utworzenie patriarchatu w Rosji i włączenie do niego Ukrainy, było bezprawne.

Patriarchat Ekumeniczny nie bierze pod uwagę faktu, że w tym czasie patriarcha bizantyjski zdradził prawosławie i podpisał akt unii florenckiej z Rzymem. Kolejni patriarchowie bizantyjscy, jak też wszystkie inne autokefaliczne cerkwie prawosławne, potwierdziły fakt ustanowienia Patriarchatu Moskiewskiego. Odgrzewanie więc sprawy sprzed trzystu lat nie ma sensu. Ale nie dla patriarchy Bartolomeo. Więc zwołał synod swoich biskupów, na którym przegłosowano udzielenie autokefalii ukraińskim raskolnikom. Zdjęto anatemę z Patriarchy Filareta i uznano kanoniczność jego święceń biskupich. Również raskolników uznano za cerkiew kanoniczną. I dla takiej cerkwi ma być udzielona autokefalia.

A oto wyciąg z postanowienia synodu Patriarchy Bizantyjskiego z dnia 11.10.2018 r.
Św. Synod, w obecności arcybiskupa Daniela oraz biskupa Hilariona, patriarszych egzarchów na Ukrainie, omówił przede wszystkim kościelną sytuację na Ukrainie oraz po wyczerpujących rozważaniach postanowił:
1. Potwierdzić wcześniej przyjętą decyzję, że Patriarchat Ekumeniczny przystępuje do przyznania autokefalii cerkwi na Ukrainie.
2. Potwierdzić stauropigię Patriarchatu Ekumenicznego w Kijowie, która istniała tam zawsze.
3. Zgodnie z kanoniczną prerogatywą Patriarchatu Konstantynopola do rozpatrywania wniosków hierarchów i innych duchownych ze wszystkich autokefalicznych cerkwi, przyjąć i rozpatrzyć wniosek apelacyjny Filareta Denisenko, Makarego Maletycza i ich zwolenników, którzy znaleźli się w schizmie nie z powodów dogmatycznych. W ten sposób wyżej wymienieni zostali kanonicznie przywróceni do swoich hierarchicznych lub kapłańskich godności, a ich wierni zostali przywróceni do łączności z Cerkwią.
4. Odwołać moc prawną synodalnego listu z roku 1686 wydanego pod wpływem okoliczności tamtych czasów, który przyznawał po przez ekonomię prawo dla Patriarchatu Moskiewskiego wyświęcania metropolitów kijowskich, wybieranych przez zgromadzenie kleru i laikatu ich diecezji, którzy mieliby wspominać Patriarchę Ekumenicznego jako pierwszego hierarchę na wszystkich nabożeństwach, głosząc i potwierdzając swoją kanoniczną zależność wobec Konstantynopola, Kościoła Matki.
5. Zaapelować do wszystkich zaangażowanych stron aby stroniły od zawłaszczania cerkwi, monasterów i innych własności, jak i innych aktów przemocy i odwetu tak by pokój i miłość Chrystusowa mogły zwyciężyć.
Reakcją na działania Stambułu była postanowienie synodu biskupów Rosji na sesji w Mińsku w dniu 15.10.2018 r. zawieszenia wszystkich kontaktów z Patriarchatem Ekumenicznym, w tym łączności eucharystycznej. Dotyczy to nie tylko Stambułu ale także wszystkich podległych Bartolomeo monasterów i parafii rozsianych po całym świecie, nie wyłączając monasterów Atosu.

Pomimo to patriarchat ten kontynuuje swoje poczynania. I tak podczas ostatniej wizyty prezydenta Poroszenki w Stambule zostało zawarte porozumienie o ustanowieniu w Kijowie przedstawicielstwa patriarchatu, coś na wzór konkordatu z Watykanem. Jednocześnie Poroszenko przekazał dla Bartolomea sobór św. Andrzeja w Kijowie, perłę architektury, autorstwa Corazziego.

15.12.2018 r. w Hagii Sofii w Kijowie odbył się sobór raskolników celem wyłonienia nowego przedstawiciela. Został nim biskup Epifanijusz,. W soborze uczestniczyło dwóch biskupów z ukraińskiej cerkwi kanonicznej, którzy przeszli na stronę raskolników. Zostali wyłączeni z cerkwi kanonicznej.

Nowy twór nazwano Prawosławną Cerkwią na Ukrainie. Będzie to zaledwie metropolia podległa bezpośrednio pod Patriarchat Ekumeniczny w Stambule. Wydanie tomosu na autokefalię odbyło się 6 stycznia 2019 r. Okazało się, że tomos został podpisany wyłącznie przez Patriarchę, a powinni podpisać go wszyscy członkowie synodu. Wrócił więc do Stambułu dla uzupełnienia.

Zgodnie z obowiązującym na Ukrainie prawem całe mienie cerkwi prawosławnej tj. świątynie i wszelkie obiekty sakralne – monastery, zabudowania, ziemia itp. stanowi własność państwa. Część z tego mienia była przekazana w dzierżawę cerkwi, jak np. dolna część ławry w Kijowie. W zaistniałej sytuacji rząd może skorzystać z posiadanego prawa i cofnąć dzierżawę, i przekazać innej denominacji. Już władze wystąpiły do sądu o anulowanie umowy dzierżawy Kijewo-Pieczerskiej i Poczajewskiej Ławry. Ponadto opracowuje się listę świątyń i monasterów, które przejdą pod bezpośredni zarząd (stawropigię) patriarchy ekumenicznego. Zamierzają przekazać aż 20 świątyń w tym kilka monasterów m.in. Żeński Monaster w Korcu.
Należałoby jeszcze powiedzieć słów kilka na czym polega tragedia części społeczeństwa Ukrainy, która znalazła się w raskole. Raskoł i herezja, jak mówi św. Laurenty czernigowski (zm.1950r.) to chuła na Ducha Świętego. Odpowiedzialność za raskoł spada na samozwańca Denisenko i jego kler. Uczynił to świadomie. Zanim stanął na czele tzw. patriarchatu kijowskiego potępiał raskoł twierdząc, że nie posiada on łaski Ducha Świętego, a ludzie są oszukiwani. Nie minął rok od tej wypowiedzi jak sobór biskupów w Charkowie po wykryciu, że Filaret Denisenko jako biskup, posiada żonę i troje dzieci, od lat współpracuje z KGB, że złamał przysięgę złożoną na soborze w Moskwie - pozbawił go wszelkich godności duchownych. Denisenko jednak zlekceważył postanowienia soboru, stanął na czele raskołu i ogłosił się patriarchą. Wtedy sobór odłączył go od Cerkwi ogłaszając anatemę. Jednak i to nie wpłynęło na jego postępowanie. Będąc osobą cywilną, „wyświęcił” cały swój kler, włącznie z biskupami i utworzył Ukraińską Cerkiew Patriarchatu Kijowskiego. Zgodnie z prawem kanonicznym wszystkie święcenia i sakramenty udzielane przez Filareta i jego kler są parodią na szeroką skalę, nie posiadają bowiem łaski Ducha Świętego, gdyż przerwana została sukcesja apostolska (apostolskoje prejemstwo). Miliony ludzi, których zwabił do tej organizacji, nie zasługującej na miano cerkwi, nie wiedzą, że przyjmują w czasie Liturgii zwykłe wino i chleb, a nie ciało i krew Chrystusa. Identycznie jest z innymi sakramentami.

Nie uzdrowi tej sytuacji żaden tomos, czy nawet pozbawiona podstaw kanonicznych, decyzja Patriarchy Ekumenicznego uznająca raskoł za cerkiew Chrystusową. Decyzja ta przypomina postanowienie papieża, który na sto lat odpuszczał grzechy np. grabieżcom Bizancjum. Jak widać, historia lubi się powtarzać.
Zaistniałą na Ukrainie sytuację dziś porównują do wydarzeń z 1054 r. – rozłamu cerkwi i powstania tzw. schizmy wschodniej. Skutki poczynań Patriarchy Bartolomeo mogą trwać nawet wieki. Nie wykluczone, że zwołany zostanie sobór wszystkich cerkwi autokefalicznych, na którym ocenią postępowanie Patriarchatu Ekumenicznego.
Każdy obserwator wydarzeń na Ukrainie jest świadom, że kraj ten przestał być państwem niezależnym. Od 2014 r. na jej terytorium wtargnęły wrogie siły z Zachodu, a konkretnie z USA. Wywołały i sfinansowały bratobójczą rzez na Majdanie, efektem czego była ucieczka Krymu do macierzy oraz separacja Doniecka i Ługańska. Bratobójcza wojna prowadzona z tymi republikami pochłonęła już ponad 10 tys. ofiar.
Jakby tego było mało postanowiono temu narodowy zabrać rzecz najważniejszą, a mianowicie wiarę w Boga. Wykorzystano przychylność Patriarchy Ekumenicznego, który świadomie usankcjonował rozłam udzielając tym ugrupowaniom autokefalię Siły wrogie chrześcijaństwu uzyskały swój partykularny sukces. Podzielono Ukrainę, podcięto jej korzenie sięgające chrztu Rusi. Utworzono z Ukrainy śmiertelnego wroga Rosji. Nie wykluczone, że niebawem poleje się krew w obronie 12 tys. świątyń i ok. 200 monasterów, które odcięły się od fałszywej autokefalii i zbiorowiska mianującego siebie Cerkwią Prawosławną na Ukrainie. Aktywiści tej cerkwi swoimi czynami potwierdzają, że nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem. Na ich sztandarach widnieją portrety Bandery i symbole faszystowskie. Nawet ich ‘kler” pała nienawiścią do wszystkiego co rosyjskie i nawołuje do bratobójczej wojny. Ukraina stała się więc poligonem, na którym rozgrywa się wojna światów, woja cywilizacji - ateistycznego Zachodu z Cerkwią Prawosławną, wojna ideologiczna pomiędzy Ameryką i Rosją.
Źródło: Fora Internetowe

Kategoria: Inne | Dodał: pielgrzym (2019-01-21)
Odsłon: 364