Poniedziałek, 2024-04-29, 11:40 AM

Strona Jana pielgrzyma

Menu
Wejście
Kategorie
Pielgrzymki [31]
Bliski wschód [14]
Relikwie i cudowne ikony [32]
Tradycje prawosławia [36]
Relacje międzywyznaniowe [45]
Rozważania teologiczne [48]
Inne [76]
Wyszukiwanie
Statystyka

Online razem: 1
Gości: 1
Użytkowników 0

Katalog artykułów

Główna » Artykuły » Rozważania teologiczne

GRZECH I JEGO SKUTKI

Upadek prarodziców w raju pociągnął za sobą zło jak ciężką epidemię. Zakorzeniło się ono już w pierwszych pokoleniach zasiedlających ziemię. Ludzie żyli wtedy setki lat, a grzech urósł do takiego stopnia, że Bóg zaczął żałować, że stworzył człowieka. Biblia nie podaje jakiego rodzaju występki spowodowały taką reakcję Boga. Możemy jedynie spekulować, że mogły to być powszechne wynaturzenia, a także kontakty biesów z kobietami, w wyniku których rodziły się nadludzie jak np. słynny Goliat u Falestinian, pokonany przez proroka Dawida. (Gen.6).

Jedynym patriarchą, który zachował wiarę w prawdziwego Boga, okazał się Noe. Jemu Bóg powierzył zbudowanie arki, w której miał zachować życie swoje i jego rodziny oraz po parze wszystkich zwierząt i ptaków. Potop zmył z powierzchni ziemi wszystko co żywe. Dziś powiedzielibyśmy była to katastrofa ekologiczna na skalę światową. Podania i opisy o jej wystąpieniu zachowały się u wszystkich starożytnych ludów zamieszkujących kontynenty. Bóg zapowiedział, że takiej katastrofy więcej nie będzie.

Mijają wieki i już w momencie wyłonienia z pogańskiego Sumeru patriarchy Abrahama, praojca narodu izraelskiego, dochodzi do kolejnej „katastrofy”. Tym razem starte zostały z powierzchni ziemi miasta Sodoma i Gomora nad Morzem Martwym w Palestynie. Zło i wynaturzenia mieszkańców tych miast osiągnęły taki poziom, że katastrofa była nieunikniona. Jedynym sprawiedliwym mieszkańcem okazał się patriarcha Lot, bratanek Abrahama. Anioł Pański wyprowadził go i jego rodzinę w bezpieczne miejsce i uchronił przed zagładą. Pomimo iż archeologom nie udało się odnaleźć resztek spalonych miast, o Sodomie wspomina sam Chrystus w Ewangelii.

Potomkowie Abrahama - patriarcha Jakub ze swoimi 12 synami, w obliczu śmierci głodowej, przenieśli się do Egiptu. Po kilku wiekach z tej rodziny utworzył się naród, liczący ponad 600 tysięcy osób. Traktowano ich jak niewolników. Jego liderem staje się Mojżesz, który wyprowadza naród z niewoli. Do Ziemi Obiecanej dotrą dopiero po czterdziestu latach wędrówki na pustyni. Wielu uchodźców z Egiptu burzyło się po tylu latach pobytu na pustyni. Bóg jednak nie dopuścił aby Ziemia Obiecana stała się pod względem wyznaniowym kopią Egiptu. Wejdzie tam już nowe pokolenie wolne od pogańskich wierzeń Egiptu.

A teraz zajrzymy do wydarzeń Nowego Testamentu. Jak wiemy, potomkowie Abrahama stanowili naród wybrany. Uzyskał on nazwę Izrael. Na przestrzeni dziejów naród ten doznawał wielkiego rozkwitu i wielkiego upadku. Upadał wtedy gdy zapominał o Bogu. Wielokrotnie był atakowany przez potężnych tamtego świata – Asyryjczyków, Persów i Babilończyków. Na długie lata trafiał do niewoli. Na styku nowej ery państwo Izrael zostało podbite przez Rzymian.

Zbiegło się to akurat z czasem zstąpienia na ziemię oczekiwanego Mesjasza. Przyjście Jego, niemal w szczegółach, zwiastowali prorocy oraz chóry anielskie i gwiazda na firmamencie niebieskim, wskazująca magom drogę do Palestyny. Pomimo niezliczonej ilości cudów dokonanych przez Zbawiciela, nauczyciele narodu - faryzeusze i biegli w Piśmie, nie rozpoznali w Nim Mesjasza. Oczekiwali na przywódcę politycznego, który uwolniłby naród z niewoli rzymskiej. Po trzech latach głoszenia Ewangelii przywódcy duchowi narodu decydują się na ukrzyżowanie Zbawiciela. Chrystus wielokrotnie oświadczał, że jest Synem Bożym. Nie uwierzono Mu i Stwórcę świata, po straszliwych pobiciach i znieważeniach, podniesiono na krzyż. Popełniono zbrodnię wszech czasów. Spełniły się zatem wszystkie proroctwa o Mesjaszu.

Śmierć Chrystusa na krzyżu i Jego chwalebne zmartwychwstanie zmieniło bieg historii. Założony został Kościół Chrystusowy wyposażony w sakramenty, które umożliwiają wiernym dostąpienie zbawienia w Królestwie Niebieskim. Chrystus uczynił raj otwartym dla wszystkich, którzy będą żyć zgodnie z zasadami Ewangelii.

Przestępstwa na Golgocie zakończyły się dla narodu izraelskiego wielką tragedią. W 70 r. naród ten zorganizował powstanie przeciwko Rzymowi. Skutek był taki, że w powstaniu zginęło ok. miliona Żydów, a ci co ocaleli rozpierzchli się po całym świecie. Jerozolima ze swoją świątynią została starta z powierzchni ziemi i przez 300 lat ślad po niej zaginął. Pojmani mieszkańcy Jerozolimy byli masowo sprzedawani jako niewolnicy na rynkach Aleksandrii.

W opisie żywota św. Marii Magdaleny jest wzmianka, że święta ta odwiedziła Rzym i była wysłuchana przez panującego wówczas cesarza Tyberiusza. Opowiedziała o zbrodniach dokonanych w Jerozolimie, o ukrzyżowaniu niewinnego Syna Bożego Chrystusa i Jego chwalebnym zmartwychwstaniu. Cesarz wezwał do siebie Poncjusza Piłata oraz arcykapłanów Izraela. Po przybyciu do Rzymu wszyscy oni popełnili samobójstwo.

Wydawałoby się, że na tym się kończy historia tragedii. Otóż nie. Zaledwie dziewięć lat po zburzeniu Jerozolimy wybucha, spokojny dotąd, wulkan Wezuwiusz. Miasta rzymskie Pompea i Herkulanum, znajdujące się w sąsiedztwie wulkanu, zostają zasypane zwałami popiołu. Pogrzebały niemal na dwa tysiące lat wszystko co istniało w tych kwitnących miastach. Ktoś powie przypadek. U Boga jednak przypadków nie ma.

Założony przez Chrystusa kościół chrześcijański, pomimo wielu prób zniszczenia, przetrwał do naszych czasów. Jest podzielony. Jego trzon Prawosławie przeszło próbę ognia i dziś odradza się. Z gruzów podnoszone są zburzone świątynie, kwitnie życie monastyczne. Chrystus mówił „zbuduję Kościół mój i wrota piekielne go nie pokonają”. Pomimo to, istnieją zakusy aby ten Kościół zniszczyć. Od początku największym wrogiem Kościoła są potomkowie narodu wybranego. Obecnie szykują oni świat do przyjęcia swojego fałszywego mesjasza, czyli Antychrysta.

Czytając te relacje o wielkich tragediach na świecie ogarnia nas przerażenie. Widzimy jak wielkie przestępstwa ludzkości pociągają za sobą wielkie kataklizmy i nieszczęścia. W większości sprawcą tych straszliwych wydarzeń był, z dopustu Bożego, odwieczny wróg rodzaju ludzkiego, czyli szatan. On doprowadził do upadku Adama i Ewy, pierwszego w dziejach morderstwa – zabójstwa Abla, upadku moralnego całych narodów, sprawcą wojen i śmierci milionów ludzi. Gdyby Bóg mu pozwolił unicestwił by cały rodzaj ludzki. Nawet do dzisiaj utrzymuje on świat w swojej władzy. I pomimo, iż Ewangelia była głoszona wszystkim narodom, zaledwie niewielki procent mieszkańców ziemi przyjęła jej treść i stosuje w życiu. Reszta - miliardy istnień ludzkich kontynuują pogaństwo, bądź nie uznają żadnej religii. O czasach tych mówił Chrystus: „wątpliwe czy znajdę jeszcze na ziemi wiarę, gdy przyjdę”.

Zwiastunami ponownego przyjścia na ziemię Syna Bożego, oprócz powszechnego pogaństwa, są dziś kataklizmy na całej kuli ziemskiej. Intensywność tych zjawisk nie znajduje odniesienia w historii ziemi. Świat jakby znalazł się na krawędzi przepaści. Astronomowie nie notują tych zjawisk na sąsiadujących z ziemią planetach. A zatem to człowiek, swoim zachowaniem, doprowadził do tych nieszczęść.

Na naszych oczach spełniają się proroctwa świętych Ojców o grożącej kolejnej wojnie światowej. Zarzewie tej wojny powstało wśród narodów słowiańskich wyznających prawosławie. Odwieczny wróg tego wyznania wszelkimi sposobami dąży do jego unicestwienia. Dziś wojna pomiędzy Rosją i Ukrainą ma charakter wojny światów – prawosławia i zachodniego satanizmu. Z przerażeniem obserwujemy jej początki. Zakończenie wojny i przyszłość świata pozostają wielką niewiadomą. Jeśli narody nie nawrócą się, czeka nas zagłada, opisana w Apokalipsie św. Jana Teologa.

Kategoria: Rozważania teologiczne | Dodał: pielgrzym (2022-10-22)
Odsłon: 150