Dziś porozmawiajmy o narodzie szczególnym, w pewnym okresie dziejów uważanym za „naród wybrany” i to wybrany nie przez inne narody czy mocarstwa lecz przez samego Boga. Na świecie istniało wiele narodów, których materialne osiągnięcia pokryły piaski pustyni, a wieść o nich odeszła w niepamięć. Tak się jednak nie stało z narodem znanym od wieków jako Izrael.
Być może nie wszyscy zdają sobie sprawę z faktu, że korzenie tego narodu sięgają odległych czasów. Mianowicie przed tysiącami lat do Mezopotamii (dzisiejszy Irak) przybył z nieznanych dotąd terenów naród semicki zwany Sumerem. Był to naród reprezentujący, jak na owe czasy, wysoki poziom cywilizacji. Posiadał pismo, budował miasta i systemy irygacyjne, a jego dorobek legł u podstaw kultury innych narodów starożytnych. Pomimo iż był to naród pogański Opatrzność Boża upatrzyła w nim człowieka godnego by stać się praojcem „narodu wybranego”. Był nim Abraham (II tys.p.n.e). I tu w Sumerze w mieście Ur zaczyna się opowieść o dziejach tego Bożego wybrańca i jego potomkach. Zadziwiające szczegóły znajdujemy o nim w księgach Starego Testamentu.
Abraham z wielką pokorą spełniał polecenia Boże. Zabrał z Mezopotamii swoje liczna stada owiec i kóz i udał się daleko na północ do miejscowości Haran (dziś południowe rubieże Turcji). Zgodnie z wolą Bożą wędrował dalej i dotarł na tereny dzisiejszej Palestyny. I oto pod dębem w Mamre objawia mu się Przenajświętsza Trójca. (Po wiekach przedstawi to na ikonie A. Rublow). Bezdzietny starzec otrzymuje od Boga obietnicę, że żona jego Sara urodzi mu syna Izaaka. Obietnica spełnia się. Po kilkunastu latach Bóg wypróbuje jego wiarę i każe złożyć w ofierze jego syna. Dramatowi zapobiegł jednak anioł.
Syn Izaaka, Jakub oprócz zapowiedzi, że plemię jego będzie tak liczne jak piasek morski, miał dwa niezwykłe widzenia. Gdy zmęczony podróżą zasnął, śniła mu się drabina sięgająca nieba, po której wchodzili i schodzili aniołowie. Było to jedno z pierwszych objawień symbolizujących Przenajświętszą Marię Pannę. Drugim wydarzeniem była walka Jakuba z nieznaną potężną postacią, po której Jakub został nazwany Izraelem (walczącym z Bogiem). Nie wykluczone, że w miejscu tym Jakub wykopał, istniejącą do dziś, studnię, przy której Chrystus rozmawiał z samarytanką, zwiastując po raz pierwszy, że jest Mesjaszem.
Kolejny etap dziejów to 12 synów Jakuba. Najmłodszy syn Józef zostaje przez braci sprzedany jako niewolnik do Egiptu. Tam Opatrzność Boża wynosi go na szczyty władzy, a po latach przywędrują tu za chlebem jego bracia i całe ich rodziny. I pozostaną na 430 lat tworząc wielotysięczny naród. Pracowali jako niewolnicy. Z czasem zatracą wiarę w prawdziwego Boga tak pieczołowicie przekazywaną z pokolenia na pokolenie przez patriarchów.
Ale oto nadchodzi czas wybawienia narodu z niewoli egipskiej. Bóg powołuje do tego dzieła Mojżesza. Staje się on narzędziem w ręku Boga. Dokonuje wiele cudów by zmusić faraona do wypuszczenia z niewoli naród izraelski. Ostatni cud - śmierć pierworodnych synów egipskich, otwiera wrota wolności niewolnikom. Ale i teraz, gdy tysięczne tłumy Izraelitów docierają do Morza Czerwonego, faraon zmienia swoje zdanie i decyduje się zatrzymać niewolników. Staje się niewyobrażalny cud – Mojżesz na polecenie Boga otwiera przejście przez morze. Po przejściu Izraelitów morze zamyka się i w jego otchłani ginie armia egipska.
Izraelici są wolni, są na Synaju. Jednakże przynieśli ze sobą wszystkie wierzenia Egipcjan. I pomimo objawienia się Boga Mojżeszowi w krzewie gorejącym i wręczeniu na górze kamiennych tablic z dziesięciorgiem przykazań nie jest on w stanie opanować sytuację. Nawet jego rodzony brat Aaron nie zapobiegł sporządzeniu złotego cielca (boga Egiptu) i bałwochwalnych orgii. Widząc to wszystko Mojżesz rozbija o skałę kamienne tablice. Za grzech ginie wielu Izraelitów. Skutek tego jest taki, że zakorzenione pogaństwo, nie można było wyeliminować w jednym pokoleniu. Wędrówka do Ziemi Obiecanej trwa więc aż 40 lat. Po drodze w Petrze umiera brat Mojżesza Aaron, a na górze Nebo w pobliżu Palestyny umiera Mojżesz. Nikt zatem z egipskich niewolników nie wstąpił do Ziemi Obiecanej. Weszły do niej dopiero ich dzieci. Powróciły do Palestyny nawet prochy patriarchy Józefa. A zatem naród Izraelski wrócił do ojczyzny Abrahama, Izaaka, Jakuba.
I tu zaczyna się historia „narodu wybranego”. Tysiąc lat przed naszą erą pierwszym królem Izraela staje się prorok Dawid. Jego spuścizna to między innymi ponadczasowa księga Psałterz. Jego syn Salomon uchodzi do dziś za symbol mądrości. Następuje rozkwit państwa. Wznosi on pierwszą świątynię jerozolimską, która przetrwała wieki. Padła jednak pod ciosami barbarzyńców. Naród trafia do niewoli babilońskiej. Analogicznie rozprawia się z narodem Izraelskim Asyria. Palestyna staje się terenem, przez który przewalają się wielkie wojny ówczesnych mocarstw, nie wyłączając Egiptu.
Pomimo wielu zawirowań politycznych Izrael jako państwo istniało. Były okresy wzlotów i upadków. Gdy chwiała się wiara w prawdziwego Boga cierpiał cały naród. Dla nawracania Izraelitów Bóg posyła wielu proroków. Wszyscy oni, z wyjątkiem proroka Eliasza, poniosą śmierć męczeńską z rąk własnego narodu. Jeden z nich - Izajasz, żyjący 700 lat przed naszą erą, w zadziwiających szczegółach przepowiedział przyjście na świat Mesjasza.
Mijają wieki i proroctwa spełniają się. Na ziemię zstępuje Syn Boży – Mesjasz dla ratowania od wiecznej śmierci dusze ludzkie. Jednakże zniewolony przez Rzymian naród izraelski oczekiwał innego Mesjasza, Mesjasza-zwycięzcę, który nie tylko wyzwoliłby od Rzymian ale i zapewnił panowanie „narodu wybranego” nad światem. Takie wyobrażenia o Mesjaszu kształtowane były od pokoleń. Autorami ich byli nauczyciele narodu, biegli w Piśmie Świętym, faryzeusze. Torę, czyli pięcioksiąg Mojżesza, zastąpili z czasem Talmudem – księgą tradycji - zakazów i nakazów. Chrystus wielokrotnie obalał te przepisy czyniąc cuda w soboty, udowadniając tym samym, że nie człowiek jest dla soboty, lecz sobota dla człowieka. Pomimo niezwykłych nauk i bardzo wielu cudów dokonanych przez Zbawiciela uczeni w Piśmie nie uznali Go za Mesjasza, postawili przed sądem pogańskim i skazali na haniebną, okrutną śmierć. Następnie wymordowali jego Apostołów i uczniów. Niemal trzy wieki trwały prześladowania chrześcijan. Utopili we krwi tysiące wyznawców Chrystusa. Sami zaś stali się tułaczami po świecie. W 70 r. wywołali powstanie przeciwko Rzymianom. W odwecie legiony rzymskie, zrównały Jerozolimę z ziemią, zburzyły świątynię, wymordowali wielu mieszkańców Palestyny, a ci co ocaleli rozproszyli się po świecie. Taka sytuacja trwała aż do XX w. kiedy to ponownie utworzone zostało w Palestynie państwo Izrael. Zanim jednak to nastąpiło dokonali strasznego ludobójstwa na rosyjskim narodzie prawosławnym. Stworzyli szatańską doktrynę i wprowadzili ją w życie, nasączając ziemię ruską krwią milionów istnień ludzkich.
Dziś ich liderzy przejęli ster władzy na świecie. Do nich należą niemal wszystkie bogactwa świata. Ich polityka zmierza nie tylko do panowania nad światem, ale przede wszystkim ostatecznego wyeliminowania chrześcijaństwa i wprowadzenia na tron swojego mesjasza, nazywanego przez Apokalipsę antychrystem. Potomkowie niegdyś „narodu wybranego” torują więc drogę do absolutnej władzy wcielonemu biesowi, który pociągnie do czeluści piekieł niezliczone ilości istnień ludzkich. Spełnia się więc proroctwo zawarte w samej nazwie tego narodu „Izrael” – co oznacza walczący z Bogiem.
Zastanawiając się nad przedstawionym w zarysie opisie dziejów „narodu wybranego” nasuwa się pytanie: dlaczego Opatrzność Boża dopuściła aby naród, z którego pochodziła cała rzesza patriarchów, Jezus Chrystus, Przenajświętsza Maria Panna, Apostołowie i ich uczniowie oraz niezliczona ilość świętych, stał się wykonawcą woli odwiecznego wroga rodzaju ludzkiego - szatana? Wydaje się, że na pytanie to nie znajdziemy odpowiedzi. Niezbadane są bowiem wyroki Boże. Tak jak niepojęte jest wcielenie Syna Bożego tak też i losy świata. Trwajmy zatem w wierze w Boga i nie ustawajmy w zanoszeniu do Niego naszych modlitw. Ratujmy nasze dusze póki jeszcze czas.