Piątek, 2024-04-19, 1:21 AM

Strona Jana pielgrzyma

Menu
Wejście
Kategorie
Pielgrzymki [31]
Bliski wschód [14]
Relikwie i cudowne ikony [32]
Tradycje prawosławia [36]
Relacje międzywyznaniowe [45]
Rozważania teologiczne [48]
Inne [76]
Wyszukiwanie
Statystyka

Online razem: 1
Gości: 1
Użytkowników 0

Katalog artykułów

Główna » Artykuły » Rozważania teologiczne

PRAWOSŁAWIE
Przyjęliście dar bezcenny – Święte Prawosławie. Chrońcie go. Jeśli osłabnie wiara wasza - pokonają was wasi wrogowie i staniecie się ich niewolnikami”. (Z odezwy św.św. Cyryla i Metodego do Słowian).
 
Prawosławie… Jakże wiele mówi to słowo! Słowo, w którym jest wszystko. Jest to słowo, zawierające w sobie sens i cel naszego życia, osiągany przez prawdziwe wychwalanie Boga i przebywanie w prawdzie Stwórcy i Pana naszego, aby wejść do Królestwa Niebieskiego i dostąpić szczęśliwości życia wiecznego.
 
 Prawosławie - to sfera duchowa. Przeszło ono przez wieki i tysiąclecia, przez ogień i wodę, przez krew i łzy; i wytrzymało te straszliwe doświadczenia czasu; pozostając jedynym wyznaniem sprawiedliwym. Prawosławie to nierozerwalny związek człowieka z Bogiem. „Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje”. (Jan 14,21).
 
Po krwawych doświadczeniach pierwszych wieków, dżungli rzymskiego pogaństwa, okrzepłe chrześcijaństwo - (czytaj Prawosławie) wstąpiło w pięciowiekową, wyczerpującą i jakże niebezpieczną bitwę z wrogami wewnętrznymi. I dopiero po ośmiu wiekach – w 842 roku triumfalnie świętowało swoje nad nimi zwycięstwo. „Jesteście od Boga i zwyciężyliście ich, ponieważ większy jest Ten, który w was jest, od tego, który jest w świecie”. (I Jan 4,4).
 
 I był to faktycznie triumf Prawosławia, a więc triumf Prawdy nad złem, nad fałszem: nad fałszem arian - negujących Boskość Jezusa Chrystusa i Zbawiciela naszego, nad fałszem makedoństwa – negującego Boskość Ducha Świętego; nad fałszem nestorian – mianujących Matkę Bożą nie Bogurodzicą, lecz Chrystorodzicą; monofizytów i monofelitów – skażających naukę o jestestwie w Bogoczłowieku - Jezusie Chrystusie; nad ikonoklazmem i innymi.
 
Pomimo tego, Prawosławie nigdy nie spoczywało na laurach zwycięstwa nad swoimi wrogami i nie każdego dnia było nad nim „niebo bezchmurne”. Z nastaniem nowego, drugiego tysiąclecia, na Prawosławie podniósł rękę jego nowy wróg – katolicyzm. I tak już od czasów apostolskich, ta perła świata, pozostaje w ciągłej walce.
 
Oto i naszą Rosyjską Cerkiew Prawosławną już od tysiąca lat prześladuje ten sam wróg, „ryczący jak lew i pragnący ją pożreć”. Na zmianę zewnętrznym – psom-rycerzom - Szwedom i innym dzieciom „siostry-cerkwi”, powstały wrogowie wewnętrzni, nasadzeni przez szatana w dworach rosyjskich: byli to w końcu XV w. Żydzi; w XVIII w. - protestanci; w XIX w. – masoni i ich potomkowie – bolszewicy w XX w. Zalali oni Świętą Ruś krwią rewolucji, wojen, gułagów, morząc ją głodem i burząc „pierestrojkami i pierediełkami”.
 
Po zrealizowaniu swojego dzieła, szatańskie monstrum nie wycofało się z Rosji, lecz przedsięwzięło szturm na duchową jej cytadelę – Cerkiew Prawosławną – główną i ostatnią przeszkodę dla antychrysta na jego drodze do zdobycia władzy nad światem. „U nas obecnie jest tylko jeden wróg – Rosyjska Cerkiew Prawosławna” – oświadczył wobec całego świata w końcu XX w. jeden z głównych przywódców światowej masonerii, powszechnie znany Zbigniew Brzeziński. I oto pod fundament naszej Cerkwi zakłada się ładunki wybuchowe, aby zdetonować je po przez „odnowę”, „rozwój”, zamianę języka cerkiewno-słowiańskiego - języka nabożeństw Cerkwi, przyniesionego nam, Słowianom, łącznie z Prawosławiem, Metodym i Cyrylem – na popularny język rosyjski i przenieść życie Cerkwi z prawosławnego, przez Boga utwierdzonego, kalendarza juliańskiego – na obcy Prawosławiu - gregoriański. A nawet Juliusz Cezar mówił o swoim kalendarzu: „Mój kalendarz nigdy nie zostanie pokonany”.
 
Język cerkiewno-słowiański - to głos Prawosławia, dany nam przez Samego Stwórcę w Ciało Cerkwi Chrystusowej i dlatego wyłącznie w tym języku, wolnym od wszelakiej skazy, powinniśmy wychwalać Stwórcę i Boga naszego i utrzymywać z Nim kontakt. I tak jak nie jest możliwe wykonanie złożonych utworów muzycznych na nieodpowiednich instrumentach, tak też nie można udźwiękowić nabożeństw prawosławnych w języku innym niż cerkiewno-słowiański.
 
W języku tym nie sposób wyrazić cielesnych, grzesznych i zmysłowych odczuć; w nim nie ma przekleństw i wulgaryzmów, w języku tym nie tworzono bogoburczych ani różnego rodzaju haseł politycznych. Język cerkiewno-słowiański to specjalny język Cerkwi. To język wierzącego ducha, a nie zmysłowego ciała. To nośnik łaski Ducha Świętego. Przepiękny i uniwersalny jest język rosyjski. Lecz jest to język bardziej ciała, niż ducha. Język rosyjski to język tego świata. Zrodził się z języka cerkiewno-słowiańskiego, rozwijał się, dla potrzeb kontaktów międzyludzkich, i doskonalił się w miarę odchodzącej od Cerkwi i Boga, oraz słabnącej wiary i duchowości –  inteligencji.
 
Język cerkiewno-słowiański – to formuła obcowania z Bogiem, to język nie z tego świata, to kanon Prawosławia. I tak jak duchowi Prawosławia odpowiadają ikony kanoniczne, wyrażające obraz świętości i ducha, tak samo język cerkiewno-słowiański stanowi słowne wyrażenie wierzącego ducha, skierowanego ku Bogu. Jest to klucz do Prawdy.
 
A oto co pisał w 1968 r. o kalendarzu cerkiewnym i czasie nabożeństw wg starego stylu - ihumen monasteru Langobardskiego z wyspy Paros - starzec wysokiej duchowości – Filofiej: „ Na ile stary styl - jest pisemną Tradycją, to nowy - jest innowacją papieską i masońską, a każdy odrzucający stary styl i przyjmujący nowy, podlega anatemie. Wszelkie wyjaśnienia i tłumaczenia się nie znajdują usprawiedliwienia. Proszę nie myśleć, że przyjęcie papieskiego kalendarza – jest mało ważne. Prawosławny juliański kalendarz - to Tradycja i jako taka powinna być chroniona, inaczej podpadamy pod anatemę. VII Sobór Powszechny postanawia: „Jeśli ktokolwiek odrzuca dowolną Tradycję - pisaną lub ustną, podlega anatemie”.
 
Prawosławie od początku skonstruowane jest jak gdyby „pod klucz” i w nim niczego już nie należy zmieniać. Jego Budowniczy, podobnie jak mądry konstruktor cerkwi w Kiżach, na zawsze wyrzucił do morza swój topór, aby nikt nie ważył się w jego dziele cokolwiek poprawiać, bowiem jaki sens Prawdę zamieniać fałszem, Boskie – ludzkim, biesowskim? Po co do ciała Chrystusowego - Cerkwi - wstawiać „protezy”?
 
 Reformatorzy nauki Chrystusowej przetrzebili jednak naukę o zbawieniu, dopasowując ją do potrzeb katolików łacińskich i odpadniętych od nich, uschniętych gałęzi, – różnej maści reformatorów.
 
Nawet apostołowie i niezliczona ilość świętych ojców, po przez usta których Duch Święty przekazał chrześcijanom wszelką prawdę, nie odważyli się poprawiać nauki naszego Pana, Jezusa Chrystusa, a papiści i luteranie uczynili to bez zastanowienia się. „Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej Prawdy”. (Jan 16,13).
 
Te przekaźniki Świata Prawdy, nie odważyli się zmienić nawet joty w świętej nauce i dokonywać „rewizji” Nowego Testamentu. Chrońmy więc to bezcenne dziedzictwo świętych ojców - Święte Prawosławie. Jest ono bowiem królestwem ducha, oświeconym nieziemskim światłem Bożym. To duch w obrazie niewiasty w błękicie, nieziemskiej urody. To ciało rodzące mieszkańców niebios i kolebka świętych. To energia Boża, realizująca idee wieczności po przez harmonię ludzkiego ducha i woli Bożej, woli - która prowadzi człowieka ku wiecznej szczęśliwości. To duchowa „oaza” ze źródłem wody, prowadzącym do życia wiecznego, ludzi wędrujących po tym padole ziemskim.
 
Prawosławie to wzniosły sposób życia człowieka przekazany mu przez Boga w końcowym etapie historii ludzkości. To kolebka świętych i ogród mieszkańców nieba.
 
Prawosławie to najbardziej optymalny i doskonały duchowo - moralny instytut, nadany przez Boga dla wyrażania i realizacji darów Ducha Świętego w Jego obrazie - człowieku, po przez wiarę w Niego i obcowanie z Bogiem. Dlatego naród prawosławny - w swej zbliżonej do Cerkwi części - jest obrońcą Prawdy i moralności chrześcijańskiej.
 
Wiara prawosławna - to treść i sens naszego życia. Prawosławie - to sposób życia narodu rosyjskiego, jego duchowy „tlen” i baza egzystencji. Prawosławie - to duch, wprowadzający prawdziwie modlącego się w niezwykły, niewypowiedzialny trans. To niebiańskie objęcia, które nosiły po pustyni świętą Marię Egipcjankę. To napój, który doprowadził do niezwykłych zachowań świętą Perpetuę, rzucając ją na rogi dzikiego zwierza; to tęsknota za szczęśliwością wieczną, wywołująca łzy u stojącego przed ołtarzem Bożym kapłana. „Szczęśliwy ten, kto będzie ucztował w Królestwie Bożym”. (Łk. 14,15).
 
Prawosławie to głos wieczornych zamyślonych dzwonów, płynący nad bezkresnymi przestworzami pól, lasów, mórz i rzek - wyrażający glorię i dziękczynność naszemu Stwórcy. To poranny hymn Słońcu Prawdy, pieśń cherubinów, śpiewana przez miłujące Boga serca, w blasku kopół złotego Prawosławia; „Święty, Święty, Święty Pan Zastępów”! To tęsknota i łzy za wiecznością!
 
O, bezcenny brylancie, upiększający Świętą Ruś i niebiańska korono wieńcząca pokorny duch wielkiego narodu rosyjskiego! O, Święte i cudowne Prawosławie! Jakże wiele treści w tym słowie…
 
Archimandryta NIKANDR
Kategoria: Rozważania teologiczne | Dodał: pielgrzym (2010-07-30)
Odsłon: 1988