Piątek, 2024-04-19, 1:13 AM

Strona Jana pielgrzyma

Menu
Wejście
Kategorie
Pielgrzymki [31]
Bliski wschód [14]
Relikwie i cudowne ikony [32]
Tradycje prawosławia [36]
Relacje międzywyznaniowe [45]
Rozważania teologiczne [48]
Inne [76]
Wyszukiwanie
Statystyka

Online razem: 1
Gości: 1
Użytkowników 0

Katalog artykułów

Główna » Artykuły » Pielgrzymki

P A L E S T Y N A
Palestyna bez wątpienia jest jednym wielkim świętym miejscem na ziemi. Tu zmaterializowała się wielowiekowa historia biblijna Starego i Nowego Testamentu. Tu także znajdują się korzenie i naszej chrześcijańskiej cywilizacji, materialnej i duchowej kultury Europy. O tym świętym miejscu napisano mnóstwo ksiąg w różnych językach. Tylko w XX w. ich ilość szacuje się na 60 tysięcy tytułów. Każde miejsce Palestyny, uświecone obecnością naszego Zbawiciela, kryje w sobie i materialne ślady z tamtych czasów i spuściznę duchową. Słowami nie sposób oddać głębi uczuć i wrażeń doznawanych w Ziemi Świętej. Czy można np. w pełni przedstawić słowami przeżycia Wielkiej Soboty uczestnicząc w wielkim misterium schodzenia Świętego Ognia na Grób Chrystusowy. Na ten moment przybywają tu pielgrzymi z całego świata.
 
Bóg obdarzył i mnie wielką łaską pielgrzymowania do Ziemi Świętej. Kilkakrotnie byłem tam na Wielkanoc i Boże Narodzenie. Opisanie tego co widziałem przekraczałoby jednak ramy niniejszego opracowania. Dlatego tym razem chciałbym spojrzeć na Ziemię Świętą jako ziemską ojczyznę naszego Zbawiciela. Na początek zacytujmy jednak niezwykłą wypowiedź pielgrzyma z XIX w. francuskiego poety A.de Lamartine:
 
„Zawsze lubiłem zwiedzać miejsca, gdzie żyli ludzie, których znałem, wielbiłem. Ale okolica, którą zwiedzałem, nie była ulubioną siedzibą jakiegoś wielkiego człowieka, czy wielkiego poety; tę ziemską siedzibę obrał Człowiek-Bóg, Bóstwo wcielone; przybyłem tu, aby wielbić Jego ślady na tych brzegach, gdzie zostawił ich najwięcej, na tych wodach, które Go unosiły, na tych wzgórzach, gdzie siadywał, na tych kamieniach, na których spoczywała Jego głowa. On widział Swoimi oczyma to morze, te fale, te wzgórza, te kamienie, a raczej to morze, te wzgórza, te kamienie widziały Jego; stokrotnie dotykał swoimi stopami tej drogi, po której szedłem z nabożnym szacunkiem; Jego stopy wzbijały ów kurz, który wznosi się spod moich stóp; przez trzy lata Swojego Boskiego posłannictwa ustawicznie chodził i wracał z Nazaretu do Tyberiady, z Jerozolimy do Tyberiady; pływał łodziami po Morzu Galilejskim, uspokajał jego burzę, wstępował na jego fale, podając dłoń swojemu apostołowi. Wielki i tajemniczy dramat Ewangelii prawie cały rozegrał się nad tym jeziorem, na jego brzegach i górach, które je otaczają i widzą. Tu wybrał swoich uczniów spośród najzwyklejszych z ludzi, aby udowodnić, że moc Jego nauki jest w samej nauce, a nie w słabych jej narzędziach. Oto Tyberiada, gdzie ukazał się św. Piotrowi. Oto Kafarnaum, oto góra, gdzie wygłosił wspaniałe Kazanie na Górze, oto góra (Tabor), gdzie zwiastował nową niebiańską szczęśliwość, oto góra, gdzie zawołał: „Żal mi tego tłumu” i pomnożył chleb i ryby tak jak Jego słowo zaszczepia i pomnaża życie duszy; oto przystań cudownego połowu; oto cała Ewangelia z jej wzruszającymi przypowieściami; z jej ckliwymi, cudownymi obrazami, które ukazują się nam w takiej postaci, w jakiej ukazywały się słuchaczom Boskiego Nauczyciela, kiedy palcem wskazywał im baranka, owczarnię, dobrego pasterza, lilię dolin; oto wreszcie ta kraina, którą Chrystus przeniósł nad inne na tej ziemi, którą wybrał, aby uczynić z niej widownię Swojego tajemniczego dramatu, gdzie przez trzydzieści lat Swojego ukrytego życia miał, jak człowiek, rodziców i przyjaciół; oto kraina, gdzie przyroda, której klucz posiadał, ukazywała mu się w najpowabniejszych obrazach; oto góry, z których, jak my, spoglądał na wschody i zachody słońca, co tak szybko odmierzały Jego dni śmiertelne; to tu właśnie przybywał, aby wypocząć, rozmyślać, modlić się, kochać ludzi i Boga”.(„Podróż na Wschód”. PIW, Warszawa 1986).
 
Niezwykle piękne to słowa. Nic więc dziwnego, że Ziemię Świętą niektórzy nazywają „Piątą Ewangelią”. Te milczące wzgórza Galilei, tafla niezwykłego jeziora, Góra Tabor przykryta obłokiem - niegdyś naoczni świadkowie przebywania tu Chrystusa, Jego nauki i cudów - do dziś pozostają przed oczyma, gdy się czyta o nich u Ewangelistów. W większości tych miejsc dziś stoją świątynie - i prawosławne i katolickie. I co ciekawe - w miejscach tych jest równie łatwo jak w Jerozolimie odtworzyć w pamięci i wczuć się w atmosferę wydarzeń sprzed dwóch tysięcy lat. Gdy po raz pierwszy przybyliśmy do Ziemi Świętej i stary przewodnik arabski pokazywał nam ścieżki, po których chodził nasz Zbawiciel - ogarnęło nas silne wzruszenie. W Jerozolimie znajdują się one już pod 2 metrową warstwą śmieci i ziemi. Niewielkie tylko odcinki autentycznej drogi Via Dolorosa są pod ołtarzem koptyjskiej świątyni oraz w samej bazylice Grobu Chrystusowego.
 
Ale wróćmy jeszcze do Jeziora Galilejskiego. Jezioro to jest miejscem szczególnym. To stąd pochodzi większość Apostołów, między innymi Piotr i jego brat Andrzej, Jakub, Zabedeusz i Jan. Byli zwykłymi rybakami. I pomimo, iż posiadali swoje rodziny, na wezwanie Chrystusa zostawili je i poszli za swoim Boskim Nauczycielem. To do nich powie Chrystus: „Pójdźcie za Mną, a uczynię was łowcami ludzi” (Mt.4.19). Powołanie uczniów miało miejsce w rejonie miasta Kafarnaum. Istnieje tu piękny prawosławny monaster męski pod wezwaniem 12 Apostołów z charakterystycznymi czerwonymi kopułami. Na pamiątkę wygłoszonej przez Chrystusa opowieści o Sądzie Ostatecznym, na całej tylnej ścianie świątyni umieszczono mozaikę poświęconą temu wydarzeniu. W Kafarnaum zachowały się fundamenty domu św. Piotra, w którym bywał Chrystus. Dziś znajduje się w kościele katolickim. Istnieją także ruiny synagogi, w której wielokrotnie nauczał Zbawiciel. Niesamowita jest przyroda okalająca Jezioro Galilejskie. Żyzna ziemia i klimat zapewniły temu miejscu niezwykłej okrasy. Jezioro znajduje się w depresji, około 200 m poniżej poziomu morza. Przez jezioro przepływa Jordan. Jednakże wody Jordanu nie łączą się z wodami jeziora. Badania potwierdziły, że woda z Jordanu przed jeziorem i po wypłynięciu z niego jest identyczna, zaś w jeziorze zdecydowanie różni się od wód Jordanu. Ktoś, komu dane było przelecieć nisko nad jeziorem np. balonem, mógł dojrzeć wyraźny nurt Jordanu w wodach jeziora. Mało tego - zobaczyć na tafli jeziora pas, którędy po wodzie szedł do swoich uczniów Zbawiciel. A więc tu cuda się dzieją na każdym kroku. W jeziorze jest mnóstwo ryb. Ciekawostką jest ryba nazywana „piotrową”. Nazwa ta związana jest z osobą Apostoła Piotra. Mianowicie, istnieje podanie, że w czasie ewangelizacji miejscowej ludności ktoś z tłumu zawołał: „Pokaż nam cud to uwierzymy w Jezusa Chrystusa”. Święty Piotr w tym czasie trzymał w ręku podaną mu na tacy jako posiłek upieczoną rybę. Gdy usłyszał te słowa, nie wahając się wrzucił upieczoną rybę do jeziora. I stał się wielki cud - na oczach tłumu ryba ożyła i spokojnie popłynęła. Po tym wydarzeniu bardzo wielu ludzi przyjęło chrzest.
 
Jezioro Galilejskie to nie tylko ulubione miejsce pielgrzymek z całego świata, ale i ulubione miejsce odpoczynku migrujących ptaków. Lądują tu nie tylko ptaki wodne ale i lądowe. Szczególnie na wiosnę są ich tutaj setki tysięcy. Nieraz spędzają tu tygodnie, gdy w docelowych miejscach ich podróży trwa jeszcze zima. Wtedy jezioro i jego okolice dosłownie pokrywa się bielą ptactwa, a okrzyki radości z nadchodzącej wiosny słychać daleko.
 
W miejscu gdzie Jordan wypływa z jeziora powstała znacznych rozmiarów zatoczka. To miejsce „chrztu” licznie odwiedzających Palestynę pielgrzymów. Niemal wszyscy, przebrani w białe długie koszule, zanurzają się w wodach Jordanu. Nasz ojciec duchowny w szacie liturgicznej stał w rzece po pas i błogosławił nasz symboliczny chrzest. W rzece jest wiele ryb. Pływają ogromne sumy, których Żydzi nie łowią, bo mają zakaz spożywania ryb bez łuski. Jordan na całej długości jest rzeką niewielką, ale za to jakże świętą i niezwykłą, w jej wodach bowiem przyjął chrzest nasz Zbawiciel i tu objawiła się Trójca Święta. W miejscu tego wydarzenia, w rejonie Jerycha, każdego roku w dniu Chrztu Pańskiego odbywa się wielkie oświęcenie wody. Gdy biskupi zanurzają z obu stron rzeki św. krzyże, wody Jordanu zatrzymują swój bieg i po chwili płyną z powrotem. Tak więc spełnia się proroctwo mówiące: ”Morze widziało i pobiegło, Jordan popłynął wstecz” (Ps.131). Woda z Jordanu, podobnie jak woda oświęcona w cerkwiach, zachowuje świeżość nawet przez rok. Niestety, intensywne wykorzystywanie wód Jordanu dla nawodnienia pól powoduje, że do Morza Martwego rok rocznie wpada co raz mniej wody. Na skutek tego obniża się jego poziom i morze stopniowo wysycha. Jego zasolenie jest 10-krotnie wyższe niż Morza Śródziemnego, zaś położenie o 396 m poniżej poziomu tego morza. Jest to najniższa depresja świata.
 
Wspomnieliśmy o Jerychu. Warto wiedzieć, że jest jedno z najstarszych miast świata. W 2010 roku będzie obchodzić jubileusz 10 tysięcy lat swojego istnienia. Fenomenem można nazwać fakt ciągłego zamieszkania tego miasta przez tak długi okres czasu. Archeolodzy odkopali resztki słynnych murów jerychońskich, które padły od huku trąb izraelskich. Dolina wyjątkowo malownicza, wszakże leży na terenach wielkiej depresji. To tu zły duch kusił Chrystusa pokazując tę krainę. Do dziś góra w pobliżu Jerycha nazywa się Górą Kuszenia. Mówiąc o niezwykłych miejscach i przyrodzie Palestyny nie sposób nie wspomnieć o roślinności tej krainy. W starożytności ziemia ta mianowała się „mlekiem i miodem” płynącą. I taką pozostaje do dziś. Szczególnie dotyczy to Samarii i Galilei, a więc środkowej i północnej części Palestyny. Jest to kraina niewiarygodnie zadbana, pokryta bujną zielenią. Wszędzie masa kwiatów. Sprzyja temu klimat i jakość ziemi. Być może podobnie kraina ta wyglądała w czasach Chrystusa. Trudno uwierzyć, że pomimo upływu tysiącleci zachował się do naszych czasów dąb, pod którym Abraham widział Trójcę Świętą. Dziś już jest uschnięty, obok wyrasta nowy. A oliwki Getsemani nadal rosną i według naukowców są świadkami wydarzeń sprzed dwóch tysięcy lat. Do niezwykłych drzew w Ziemi Świętej należy też jedna z pinii. Rośnie w pobliżu Jerozolimy. Widok jej konarów tak realistycznie przypomina ukrzyżowanego Zbawiciela, że zwą ją krucyfiksem.
 
Jak wiemy ziemia ta stała się Ziemią Świętą dla trzech religii – chrześcijaństwa, judaizmu i islamu. Wszystkie te religie mają tu swoje miejsca kultu. Rzecz jasna jedynie dla chrześcijan cała Palestyna jest miejscem świętym, bo uświęcił ją Swoją obecnością nasz Zbawiciel. Niemal wszystkie wyznania chrześcijańskie są tu reprezentowane. Ich obecność koncentruje się głównie w otoczeniu Grobu Chrystusowego. Świątynie i klasztory prawosławne są na całym terytorium Palestyny. Tak też było do czasu wypraw krzyżowych. Wszystkie miejsca święte związane z życiem, Golgotą i zmartwychwstaniem Chrystusa należały do prawosławnych. W VII wieku Palestyna przeszła we władanie mahometan. Pomimo to chrześcijanie korzystali ze znacznych swobód religijnych. Wezwanie więc Watykanu do organizowania wypraw na Wschód pod hasłem „odbicia świątyń chrześcijańskich z rąk mahometan” miało w podtekście podbój Palestyny i znacznej części Azji Mniejszej. Potwierdzają to fakty historyczne oraz ilość ofiar wśród miejscowych chrześcijan zamordowanych przez krzyżowców. Wszystkie prawosławne świątynie zostały przez nich splądrowane i ograbione. Od tego czasu katolicyzm zaznaczył tu swoją obecność w postaci licznych świątyń, wzniesionych nierzadko na ruinach świątyń prawosławnych.
 
Dla wyznawców judaizmu Palestyna od czasów Mojżesza była ich ojczyzną. Na przestrzeni wieków o ten skrawek ziemi walczyło wiele ówczesnych potęg. Izraelici więc doświadczyli i niedoli i przesiedleń do krajów zaborców. Ostateczny upadek państwa izraelskiego nastąpił po podboju Palestyny przez rzymian, a głównie po stłumieniu powstania w 70 roku, zburzeniu świątyni i zrównaniu Jerozolimy z ziemią. Ocalałe resztki izraelitów rozpierzchły się po świecie. Obowiązywał nawet zakaz ich powrotu do Palestyny. Dziś wracają do tych ziem, chociaż w większości nie są to już rdzenni izraelici, lecz narody, które przyjęły przed wiekami judaizm. Jerozolima więc znowu jest głównym miejscem ich kultu, a w niej słynna Ściana Płaczu. Dla mahometan najświętszym miejscem jest także Jerozolima, a głównie Wzgórze Świątynne, gdzie na miejscu świątyni Salomona pobudowali swoje dwa meczety - „Na Skale”, zwany meczetem Omara i „Al-Aksa”. W meczecie „Na Skale” znajduje się skaliste wzniesienie, na którym Abraham miał przynieść w ofierze swojego syna Izaaka. Z tego miejsca, jak twierdzą, miał wstąpić do nieba prorok Mahomet.
 
Kończąc te bardzo okrojone relacje o Ziemi Świętej należałoby dodać coś jeszcze istotnego. Nie zważając na panujące od lat napięcie pomiędzy mieszkającymi tam narodami – cieszy nas fakt ogromnego wzrostu ilości przybywających do Ziemi Świętej pielgrzymów. W głównej mierze dotyczy to pielgrzymów prawosławnych. A więc Palestyna żyje i rozwija się. Rosja odzyskuje tu niegdyś utracone mienie i świątynie oraz buduje nowe. Bogu należy dziękować, że zachował do naszych czasów największe skarby chrześcijaństwa w Ziemi Świętej - Betlejem, Golgotę i Przenajświętszy Grób naszego Zbawiciela.
Kategoria: Pielgrzymki | Dodał: pielgrzym (2010-04-22)
Odsłon: 2182