Środa, 2024-04-24, 1:37 AM

Strona Jana pielgrzyma

Menu
Wejście
Kategorie
Pielgrzymki [31]
Bliski wschód [14]
Relikwie i cudowne ikony [32]
Tradycje prawosławia [36]
Relacje międzywyznaniowe [45]
Rozważania teologiczne [48]
Inne [76]
Wyszukiwanie
Statystyka

Online razem: 1
Gości: 1
Użytkowników 0

Katalog artykułów

Główna » Artykuły » Pielgrzymki

MOZAIKI Z SOBORU W WARSZAWIE
O zburzeniu soboru św.Aleksandra Newskiego w Warszawie pisało wielu. Mój skromny artykuł krąży w Internecie pt. „Dwie świątynie i ten sam los”. Obecnie chciałbym porozmawiać o wystroju wnętrza soboru, czyli o mozaikach. Do pisania o tych cudownych obrazach natchnęła mnie niedawna pielgrzymka na Białoruś z odwiedzeniem Baranowicz. Nie ukrywam, od dawna marzyłem by zobaczyć zachowane tam mozaiki. To co zobaczyliśmy w Baranowiczach jeszcze raz przekonało nas jak wielką stratę poniosło Prawosławie i cały cywilizowany świat na skutek barbarzyńskiego zniszczenia soboru.
 
Mozaiki, czyli obrazy wykonane z ciętych kawałeczków szkła kolorowego, istnieją od czasów antycznych. W Bizancjum stosowano je głównie do dekoracji wnętrz świątyń. Ta skomplikowana i kosztowna technika pojawiła się w XI – XII w. również w Kijowie. Jednakże przez wieki była na Rusi zapomniana. W Italii natomiast dekorowano ją fasady świątyń. Przykładem mogą służyć piękne mozaiki dekorujące fronton bazyliki św. Marka w Wenecji. Do Rosji technika ta powróciła dopiero w połowie XIX w. Zastosowano ją przy dekoracji wnętrza soboru św. Izaaka w Sankt-Petersburgu. Dla wykonania tego zadania w 1864 r. przy Imperatorskiej Akademii Sztuk Pięknych powołano specjalny wydział mozaiki. Szczególne osiągnięcia w dziedzinie mozaiki zdobył A.Fłorow. Doskonalił swoje umiejętności m.in. w Wenecji. Poznał tam nowe techniki układania mozaik, tzw. metodę odwróconego układania. Polegała ona na układaniu mozaik nie bezpośrednio na ścianach, jak to czyniono w starożytności, lecz układaniu na podklejonym papierze, w warsztacie. Rysunek obrazu dzielono na części. Po ułożeniu pokrywano mozaikę zaprawą cementową i całe plastry przyklejano do ścian. Niezwykłym wyzwaniem było ułożenie mozaik w cerkwi „Spas na Krwi” w Sankt-Petersburgu, zbudowanym na miejscu zabójstwa cara Aleksandra II. Mozaikami pokryto w nim niemal 8 tys.m2 powierzchni. Powstało dzieło unikalne w skali światowej. Później ci sami mistrzowie układali mozaiki w soborze warszawskim.  Szkice do mozaik wykonali wielcy malarze tamtych czasów, w tym znany na świecie W.Wasniecow.
 
Powiedzmy też kilka słów o soborze w Baranowiczach, dokąd trafiły mozaiki z Warszawy. W czasie gdy „bracia w wierze” burzyli nasz sobór, w Baranowiczach (będących wówczas się w granicach Polski) kończyła się budowa innej świątyni. Metropolita Dionizy, w obawie przed całkowitą utratą mozaik, zdecydował ocalałe resztki wysłać do Baranowicz. Oprócz mozaik, wysłano ze składu metropolitalnego wyposażenie dla nowej cerkwi – rzeźbione ołtarze, ikony i wiele innych przedmiotów. Cały ładunek pomieszczono w 3 wagonach. W 1926 r. magazyn w Baranowiczach, w którym czasowo złożono te rzeczy, został podpalony i wszystko spłonęło. Mozaiki jednak ocalały, bowiem składowane były w osobnym miejscu.
 
Cerkiew w Baranowiczach jest wyjątkowo piękna. Zawdzięcza to nie tylko swojej architekturze, ale przede wszystkim ikonografii, wzbogaconej mozaikami z soboru warszawskiego. Wykorzystano je do dekoracji naściennych zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz świątyni. To dzięki nim, stanowiącym chyba mniej niż jeden procent całości mozaik soboru w Warszawie, UNESCO wpisało cerkiew w Baranowiczach na listę dziedzictwa kulturowego świata! Część podziurawionych mozaik znajduje się w podziemiach cerkwi w Baranowiczach, jako swoiste muzeum zagłady świątyni w Warszawie. Jeśli ktokolwiek interesował się soborem i np. oglądał w dolnej cerkwi w katedralnym soborze św. Marii Magdaleny zachowane resztki „Komunii Apostołów" mógł sobie wyobrazić co utraciliśmy. W Baranowiczach majestatyczne obrazy wywołują nie tylko zachwyt ale nawet zły. Tych świętych arcydzieł nie sposób oglądać spokojnie. Jeszcze dziś, gdy zabieram się do pisania o tych sprawach, burzy się we mnie duch.
 
Wyobraźmy sobie, że stoimy przed majestatycznym obrazem, pokrywającym całą tylną ścianę prezbiterium soboru w Warszawie. Była to mozaika jedyna na świecie, zarówno pod względem artystycznym jak i co do wielkości. Jej rozmiary to  sto metrów kwadratowych. Ikona przedstawiała adorację Matki Bożej przez chóry anielskie i mieszkańców ziemi. Odzwierciedlała hymn do Bogurodzicy według słów św.Jana Damasceńskiego: „ O Tobie raduje się, łaski pełna, wszelkie stworzenie”… Z ikony tej ocalało jedynie oblicze Bogurodzicy i Dzieciątka. Jak wielkie postacie były przedstawione świadczą wymiary zachowanego skrawka: 4 x 4 m2. W Galerii Tretiakowskiej w Moskwie zachował się szkic do tego obrazu, wykonany przez W.Wasniecowa. Matka Boża siedzi na tronie przytulając do siebie Dzieciątko. W górnej części przedstawiony jest świat anielski, w dolnej - święci. Ta część mozaiki została umieszczona w Baranowiczach niemal w identycznym miejscu, w którym znajdowała się w soborze warszawskim. To przed tym obrazem w Warszawie św. Jan z Kronsztadu padł nie na kolana, lecz na twarz. I trudno się temu dziwić - po prostu ujrzał niebo.
 
Innym niezwykłym obrazem, usytuowanym w Baranowiczach nad północnym wejściem do cerkwi, jest mozaika Deisis. Jest to jedna z najstarszych czczonych w chrześcijańskim świecie ikon. Przedstawia monumentalną postać Chrystusa stojącego na obłoku z Ewangelią w ręku i napisem „Pokój wam”. Po prawej stronie, w modlitewnym skupieniu, stoi Bogurodzica, po lewej zaś Jan Chrzciciel - jako orędownicy za cały rodzaj ludzki. Za nimi stoją apostołowie Słowian - św.św.Cyryl i Metody. Wokół Chrystusa widnieją chóry anielskie. Projekt tej mozaiki wykonał N.Koszelow, znany autorytet w dziedzinie malarstwa o treści religijnej.
 
Na południowym portyku cerkwi znajduje się kolejna kompozycja. Tu również przedstawiony jest w całej postaci Chrystus otoczony chórem anielskim. Wyróżnia się postać Archanioła Michała z gałązką oliwną i mieczem ognistym w ręku. Po prawej stronie stoi Archanioł Gabriel podtrzymujący otwartą Ewangelię. Zbawiciel koronuje klęczącego św. Aleksandra Newskiego, który podnosi Chrystusowi model soboru warszawskiego. Po bokach na błękitnym tle z gwiazdami umieszczono trąbiących aniołów. W dolnych narożnikach obrazu widnieją perły architektury sakralnej Rosji - sobory św. Izaaka w Sankt-Petersburgu i Zaśnięcia Bogurodzicy w Moskwie, które posłużyły za wzorce architektury soboru w Warszawie.
 
W północnym portyku znajduje się jeszcze jedna kompozycja. Przedstawia „Sobór Archanioła Michała i wszystkich chórów anielskich”. Pomimo znacznych ubytków posiada ona niezwykłą wymowę artystyczną. Według nauki ojców świętych, Archanioł Michał stoi na czele wszystkich chórów anielskich. W centralnej części mozaiki, w błękitnej szacie, umiejscowiony jest Chrystus Emanuel - Młodzieniec, siedzący na tronie. W górnej części umieszczono Archanioła Michała. Wokół mnóstwo aniołów i archaniołów przedstawionych w skupieniu i modlitwie. Błękitny obraz Zbawiciela rozświetla się cienkimi złotymi promieniami. Cała mozaika pełna jest delikatnej kolorystyki i akcentów świetlnych.
 
Jeszcze jedną z dużych zachowanych mozaik jest „Bogurodzica z chórami anielskimi” autorstwa N.Bruni. Matka Boża siedzi na tronie w otoczeniu mnóstwa aniołów. Obraz jest pełen dynamiki. Podniesione ręce Bogurodzicy jakby uciszały błagających Ją o pomoc mieszkańców ziemi. W twarzach aniołów wyrażona została cała symfonia ich stanów duchowych. Pomimo brakujących wielu części obraz nadal jest majestatyczny.
 
Wyjątkowo piękne są w Baranowiczach mozaiki pojedynczych postaci, np. św. Aleksego - Metropolity Kijowskiego z XIV w. oraz św. Józefa Wołockiego.
 
Kończąc tych kilka słów o soborze w Baranowiczach należy stwierdzić, że jest on jednym z cenniejszych zabytków architektury Białorusi. To jemu było sądzone przyjąć pod swój dach cudowne mozaiki z soboru Aleksandra Newskiego w Warszawie - arcydzieła kultury światowej, wykonane przez wybitnych malarzy i mistrzów.
 
Oglądając te skarby w Baranowiczach przychodzi na myśl sugestia -zebrania ich w jedno miejsce. I chociaż ponowne zrywanie ich ze ścian cerkwi w Baranowiczach nie wchodzi w rachubę, aż się prosi sfotografowanie tych arcydzieł i zorganizowanie w dolnej cerkwi św. Marii Magdaleny w Warszawie stałej ekspozycji.
Kategoria: Pielgrzymki | Dodał: pielgrzym (2012-09-08)
Odsłon: 1928