Piątek, 2024-04-19, 10:25 AM

Strona Jana pielgrzyma

Menu
Wejście
Kategorie
Pielgrzymki [31]
Bliski wschód [14]
Relikwie i cudowne ikony [32]
Tradycje prawosławia [36]
Relacje międzywyznaniowe [45]
Rozważania teologiczne [48]
Inne [76]
Wyszukiwanie
Statystyka

Online razem: 1
Gości: 1
Użytkowników 0

Katalog artykułów

Główna » Artykuły » Pielgrzymki

MIGAWKI Z PALESTYNY
Palestyna dla chrześcijan jest Ziemią Świętą. Tu spełniły się starotestamentowe proroctwa, zwiastujące przyjście na ziemię Mesjasza. Przyjście to nie nastąpiło w glorii, jak tego oczekiwał naród izraelski. Pozostało natomiast owiane aureolą tajemnicy. I tak od narodzenia w jaskini betlejemskiej, całe życie i praca fizyczna w ubogiej mieścinie Nazarecie - nie odbiegały od życia większości ówczesnych mieszkańców Palestyny. Chrystus nie ujawniał swojej Boskości i wszyscy co Go znali uważali za syna św.Józefa i św.Marii. Gdy jednak ukończył 30 lat i zaczął nauczać, mieszkańcy Nazaretu nie mogli pojąć, w jaki sposób syn cieśli mógł stać się prorokiem i czynić takie cuda. O tym, że Chrystus jest wcielonym Synem Bożym wiedziało niewielu. W pierwszym rzędzie Jego Przenajświętsza Matka, św. Józef, św. Jan Chrzciciel i jego rodzice - Zachariasz i Elżbieta. Na ziemi nasz Zbawiciel przebywał 33 lata. Nigdy w historii ludzkości Bóg nie przebywał tak długo wśród ludzi. Czy ludzie skorzystali z obecności Boga wśród nich - owszem, ale głównie aby leczyć swoje choroby.
 
Jeśli ktoś był w Palestynie, szczególnie w jej północnej części zwanej Galileą, mógł podziwiać zielone wzgórza nad jeziorem, w pobliżu góry Tabor. Na wzgórzach tych gromadziły się tysiące ludzi - ówczesnych pielgrzymów, tak jak i dziś poszukujących Boga. Do nich Chrystus kierował Swoje nauki. Dziś mógłby ktoś zapytać jak to było możliwe, że głos Chrystusa był słyszalny przez wszystkich? Zapomina się przy tym, że był to głos Samego Boga, Który jedynym słowem stworzył świat. Można przypuszczać, że Chrystus mógł mówić nawet cicho, nie jak oratorzy z trybun, do czasu wynalezienia mikrofonu. I pomimo to słowa Jego docierały w cudowny sposób do uszu wszystkich zgromadzonych. Chrystus mówił prosto, używał prostych słów i przenośni zaczerpniętych z życia ówczesnych mieszkańców Palestyny. Mówił np. o siewcy, dobrym pasterzu, winnicy, synu marnotrawnym itp. Niezwykłe tajniki Królestwa Bożego były przedstawiane w taki sposób, aby choć część z nich trafiała nie tylko do uszu ale i serc podążających za Chrystusem ludzi. Nie wszystkim było dane pojąć głębię tej wielkiej tajemnicy Niebios. Nawet uczniowie czasami prosili swojego Nauczyciela aby wytłumaczył im sens niektórych przypowieści, gdyż oni także pochodzili z prostego ludu. Jak głęboka treść zawarta była w tych, wydawałoby się, prostych słowach świadczy fakt, że pomimo upływu tysiącleci nie utraciły one swojej głębi i znaczenia. Do dziś stanowią źródło życia Świętej Cerkwi Chrystusowej i milionów jej wiernych członków.
 
W miejscach wielkich cudów zbudowano kościoły i katolickie i prawosławne. Na terenach tych, na brzegach Jeziora Galilejskiego Chrystus nauczał najdłużej. Każdy więc skrawek tutejszej ziemi, czy kamień nad jeziorem zostały uświęcone obecnością i stopami żywego Boga. Działo się na tych terenach wiele. Ewangeliści wprawdzie opisują wiele szczegółów, jednakże św. Jan stwierdza w zakończeniu swojej Ewangelii, że są to tylko fragmenty tego to uczynił Chrystus. Chrystus lubił tereny Galilei i przebywał tu najdłużej. Tu powołał większość swoich uczniów, zwykłych rybaków. I gdy zaczął dokonywać pierwszych cudów - wieść o niezwykłym Proroku lotem błyskawicy rozeszła się po okolicy, a wkrótce i do odległych stron. I ruszyła lawina ludzi prowadząc ze sobą swoich chorych, przeróżnych kalek, także osoby nawiedzone duchami złymi. Przychodzili do Niego nawet ludzie porażeni trądem, których izolowano od społeczności. Wszyscy z nadzieją na uzdrowienie i dar ten rozdawał Chrystus szczodrze. W owych czasach nie prowadzono statystyk, więc możemy się tylko domyślać jak wielu uzdrowił. Ślepi od urodzenia odzyskiwali wzrok, sparaliżowani zaczynali chodzić, chorzy zdrowieli. Większość swoich cudów Chrystus czynił słowem bądź dotykiem. Cuda też następowały nawet od dotyku Jego szat. Lud podążający za Chrystusem, widząc Jego cudowną moc i tak wielu uzdrowionych pozostawał przy Nim słuchając Jego zadziwiających kazań, Jego nauk. Jedynie ten prosty lud, oczyma swoich dusz, mógł widzieć w Nim oblicze Boga. On sam nie spieszył się z wyjawieniem kim naprawdę jest. Chrystus jak gdyby specjalnie unikał rozgłosu. Wszystkim cudownie uzdrowionym nakazywał milczenie, aby swoje uleczenie zachowali w tajemnicy. Uzdrowieni na odwrót - rozgłaszali wokół o dokonanym na nich cudzie. Pierwszą osobą, która usłyszała od Zbawiciela, że jest Mesjaszem, była zwykła samarytanka. Jak wiadomo Izraelici nie utrzymywali kontaktów z samarytanami ze względów religijnych. Tym większe było zdziwienie uczniów gdy zobaczyli Chrystusa rozmawiającego z tą kobietą. Być może Chrystus przez to chciał pokazać, że Jego nauka będzie przeznaczona także dla innych narodów.
 
Niewątpliwie najbardziej zdumiewającymi cudami Zbawiciela było wskrzeszenie zmarłych. Było ich kilka, ostatnie - tuż przed zdradą Judasza - wskrzeszenie Łazarza. Niezwykłym też było wypędzanie z ludzi biesów. W Gadarynie, położonej po wschodniej stronie Jeziora Galilejskiego biesy prosiły Chrystusa aby pozwolił im wejść w pasące się obok stado świń. Podstępny bies nawet w takiej chwili zrealizował swój haniebny cel - nie pozwolił Chrystusowi aby dobra nowina dotarła do mieszkającego tu ludu. Po utonięciu świń w jeziorze mieszkańcy Gadaryny prosili Chrystusa aby opuścił ich tereny.
 
Chrystus nie tylko uzdrawiał chorych, ale też dwukrotnie nakarmił wielotysięczny tłum. Na ich oczach z 5 chlebów i dwóch ryb w cudowny sposób utworzył posiłek dla wszystkich zgromadzonych. Ewangeliści podają, że było tam pięć tysięcy samych mężczyzn nie licząc kobiet i dzieci. I wydaje się, że zarówno zadziwiająca moc tych cudów jak też Jego nauka czyniły swoje w sercach i umysłach tysięcy podążających za Nim ludzi. Była to już siła, która mogła nie dopuścić do zaistnienia Golgoty. Ale pamiętamy słowa Zbawiciela skierowane do św. Piotra, który sugerował uniknięcie Golgoty. Chrystus na te słowa odrzekł „odejdź ode mnie szatanie”. Uczniowie wtedy jeszcze nie rozumieli jaką misję miał spełnić ich Nauczyciel, po co zstąpił z niebios. Jedynie trzech, spośród dwunastu, wtajemniczał w to co miało nastąpić. Przed tą trójką - Piotrem, Jakubem i Janem pokazał na górze Tabor swoją Boską chwałę, kim naprawdę jest. Tylko ci trzej byli obecni przy wskrzeszaniu córki Iaira, zarządcy synagogi. Mieli też czuwać w ogrodach Getsemani gdy Chrystus modlił się do Boga Ojca. Wszyscy uczniowie byli prostymi Izraelczykami z właściwymi dla tego narodu wierzeniami. I nawet trzyletnie obcowanie z Chrystusem, dzień w dzień, jeszcze nie uczyniło z nich apostołów. W obawie o własne życie uciekli z Getsemani gdy Judasz przyprowadził zbrojny orszak dla pojmania Chrystusa. Św.Piotr, który jako pierwszy nazwał Chrystusa Synem Bożym, też trzykrotnie wyparł się Zbawiciela. Jedynie św.Jan - umiłowany uczeń Chrystusa, pozostał przy Nim nawet na Golgocie. Stojąc pod krzyżem razem z Przenajświętszą Marią - usłyszał słowa Chrystusa skierowane także do nas wszystkich: „Oto Matka twoja”…
 
Zastraszeni, nie rozumiejący sensu wydarzeń na Golgocie, uczniowie nie byli w stanie nawet uwierzyć w zmartwychwstanie ich Nauczyciela. Jako pierwsze uwierzyły niewiasty, które razem z uczniami podążały za Chrystusem w czasie Jego misji. Być może była to zapowiedź tego co trwa do dzisiaj, mianowicie większość wiernych Chrystusowi to niewiasty. Dopiero ujrzawszy zmartwychwstałego Zbawiciela uczniowie uwierzyli. Jednakże apostołami stali się dopiero do zesłaniu Ducha Świętego. Wtedy nie tylko zrozumieli pełnię nauki Chrystusa, sens Jego wcielenia ale uzyskali też dar mówienia w obcych językach. I ci prości, nie wykształceni rybacy stali się niezwykłymi znawcami Pisma Świętego i odważnymi głosicielami nauki Chrystusa na świecie. I oto tu w Jerozolimie założony został święty Kościół Chrystusowy. Ziarno wiary, zasiane przez tę małą grupkę apostołów, wykiełkowało i rośnie aż do naszych czasów. Z owoców tego ziarna korzystała i nadal korzysta niezliczona rzesza wiernych poszukujących zbawienia swoich dusz. I zbawienie to uzyskują dzięki Chrystusowi.
 
A wszystko zaczęło się na tym skrawku ziemi nad Morzem Śródziemnym, zwanym Palestyną. Dla chrześcijan ta ziemia jest święta, bo nie tylko na niej stawiał Swoje stopy nasz Zbawiciel ale także skropił ją Swoją najświętszą krwią. Do miejsc tych -Grobu Chrystusowego, Golgoty – od wieków podążają pielgrzymi z całego świata. I dla wielu z nich nie jest to pielgrzymka turystyczna, lecz realna możliwość obcowania i modlitwy na jedynym miejscu na ziemi, gdzie jeszcze do dziś możemy zobaczyć i dotknąć materialnych śladów obecności naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa.
Kategoria: Pielgrzymki | Dodał: pielgrzym (2011-03-26)
Odsłon: 1334