Niedziela, 2024-04-28, 2:16 PM

Strona Jana pielgrzyma

Menu
Wejście
Kategorie
Pielgrzymki [31]
Bliski wschód [14]
Relikwie i cudowne ikony [32]
Tradycje prawosławia [36]
Relacje międzywyznaniowe [45]
Rozważania teologiczne [48]
Inne [76]
Wyszukiwanie
Statystyka

Online razem: 1
Gości: 1
Użytkowników 0

Katalog artykułów

Główna » Artykuły » Inne

D E P R E S J A

Dziś porozmawiajmy o chorobie naszych czasów, czyli o depresji. A oto jaką definicję tej choroby prezentują w Internecie lekarze:

Depresja jest chorobą ciała i ducha. Jest jedną z najgroźniejszych chorób współczesnej cywilizacji XXI wieku. Według Światowej Organizacji Zdrowia depresja jest drugą, co do częstotliwości występowania, przyczyną niepełnosprawności oraz najczęstszą przyczyną śmierci. Jest jednym z najczęściej występujących zaburzeń psychicznych w społeczeństwach. Znacząco obniża jakość życia i powoduje cierpienie osoby chorującej, zwiększa też ryzyko zaistnienia innych chorób. Szacuje się, że na świecie choruje na depresję kilka procent całej populacji, to jest ok. 300 mln osób.

Objawy depresji: - obniżony nastrój, niezależnie od bodźców zewnętrznych - brak energii, uczucie stałego zmęczenia - utrata zainteresowań - spadek poczucia własnej wartości - trudności w skupieniu się, podejmowaniu decyzji - spowolnienie ruchowe - skrajne zaburzenia snu - zmniejszenie apetytu - osłupienie – zahamowanie ruchowe i przerwanie kontaktów z otoczeniem - migrena - wyrzuty sumienia, poczucie winy - myśli o śmierci i samobójstwie - silne przekonanie o popełnieniu grzechu - lęk i urojenia - pojawienie się omamów, głosów namawiających do popełnienia samobójstwa - silna reakcja na żałobę po śmierci bliskich.

Leczenie choroby jest trudne i długotrwałe. Zwykle chorzy trafiają do szpitali psychiatrycznych, zamkniętych. Odwiedziny chorych są sporadyczne. Nawet po kilkuletnim leczeniu nie zawsze chorzy wracają do zdrowia. Część z nich po wyjściu ze szpitala popełnia samobójstwa. Przyczyny choroby do końca nie są znane. Niektórzy upatrują je w trudnych warunkach życia, stratach materialnych, niepowodzeniach w pracy, problemach małżeńskich. U kobiet czasami depresja wybucha po śmierci najbliższych, po dokonaniu aborcji.

Chorych na depresję nie cieszy posiadane wykształcenie, powszechny szacunek społeczny, poziom życia, dzieci, wnuki. Czasami chorzy nie mogą powstrzymać się od płaczu.

Zniszczenia psychiczne, po kilku latach choroby, są tak głębokie, że chorzy często nie widzą sensu dalszego życia. Jak relacjonują osoby, których uratowano od samobójczej śmierci - po nieudanych pierwszych próbach samobójstwa znajdują się pod stałą presją złego do podjęcia kolejnej próby, aż do skutku. Mówią, że jeszcze za życia stają się ofiarami biesów. Wszystkie czynności poprzedzające samobójstwo chorzy wykonują jakby z przymusu, przy ograniczonej świadomości. I jeśli nie znajdzie się pomocna ręka, która pokrzyżuje zamiary złego dochodzi do tragedii. Zwykle chorzy ukrywają swoje zamiary samobójcze. Przygotowanie do śmierci zwykle trwa jakiś czas. Chorzy zawczasu upatrują stosowne miejsce, czas i metody samobójstwa. Czynią to w skrytości, aby osoby z ich otoczenia nie zauważyli czegoś podejrzanego i usiłowali zapobiec tragedii. Aby ukryć swoje zamiary chorzy potrafią zachowywać się jak zupełnie zdrowi ludzie. Odejście z tego świata w ich świadomości to ucieczka od cierpień, bycie razem z tymi, którzy już odeszli. Być może słyszą podszepty biesów, obiecujące im rajskie życie po śmierci. A wiadomo kim jest bies - Chrystus mówił, że to kłamca i zabójca. Uczyni wszystko aby pojąć duszę człowieka.

A teraz zobaczmy co na temat samobójstw mówi Kościół. Stanowisko Kościoła jest jednoznaczne – samobójstwo jest grzechem śmiertelnym. Pozbawia zmarłego pogrzebu kościelnego, a nawet modlitw za jego duszę na św. Liturgii. Jest to jednak stanowisko ogólne wobec samobójstw. Nie rozgranicza ono rodzajów samobójstw, ich przyczyn. Jednak w wypowiedziach niektórych ojców Kościoła pojawiają się stwierdzenia, że nie powinno się pozbawiać pogrzebu kościelnego samobójców psychicznie chorych. Takie stanowisko reprezentował np. św.p. Jan Krestiankin z Pskowsko-Pieczerskiego monasteru.

Pomimo, iż medycyna na całym świecie kwalifikuje depresję jako ciężką chorobę psychiczną, brakuje wyraźnego stanowiska Kościoła w sprawie samobójstw na tle depresyjnym. Wydaje się, że podstawą do zmiany stanowiska w sprawie pogrzebu byłoby przedstawienie stosownego świadectwa lekarskiego o przyczynie śmierci. Ze względu na rosnącą ilość samobójstw, w tym na tle depresyjnym, należało by się spodziewać wyraźnego stanowiska Kościoła w tych sprawach. Uwolniłoby to, zarówno duchownych jak i rodziny zmarłych, od traktowania ofiar chorób psychicznych jak zwykłych samobójców. Nie istnieje bowiem większe doświadczenie dla każdego z nas jak świadomość, że nasi najbliżsi pozbawieni są życia wiecznego i zasłużyli na ogólną pogardę jako samobójcy.

Kategoria: Inne | Dodał: pielgrzym (2021-12-29)
Odsłon: 297